Jarmark na św. Rocha w Nowogrodzie
Ogromną popularnością cieszył się doroczny jarmark Św. Rocha w Skansenie Kurpiowskim w Nowogrodzie. W ciągu ośmiu godzin Skansen odwiedziło kilka tysięcy ludzi, którzy mieli wyjątkową okazję, by kupić niepowtarzalne rękodzieło i wyroby artystów ludowych, regionalne przysmaki oraz wziąć udział w konkursach. Gościom przygrywały Kapela Kurpiowska z Łomży oraz kaszubski Zespół Pieśni i Tańca „Sierakowice”. – To, co jest najważniejsze w takich imprezach, to przede wszystkim pogoda! – podkreśla Jerzy Jastrzębski, dyrektor Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży. – Bardzo się cieszę, że co roku jest ona dla nas łaskawa. Bo to pogoda ma wpływ na atmosferę tego wydarzenia, zachęca, żeby wyjść z domu czy przyjechać do Nowogrodu!
Już od wczesnych godzin porannych w niedzielę skansen przeżywał prawdziwe oblężenie. Jak co roku poza mieszkańcami Nowogrodu, Łomży i okolicznych miejscowości nie zabrakło turystów z najodleglejszych rejonów kraju oraz gości zza granicy, w tym Niemców i Włochów.
Zwiedzający podziwiali i, co najważniejsze, chętnie kupowali, wyroby artystów ludowych i twórców z regionu. Można było zaopatrzyć się praktycznie we wszystko. Od sztuki ludowej w postaci rzeźb, obrazów, rysunków, poprzez artystyczne rękodzieło, jak kurpiowskie wycinanki, koronki czy obrusy. Były też ozdoby, w tym piękne bursztyny oraz różnego rodzaju finezyjne drobiazgi, idealne na prezent. Oblegano też stoiska z lokalnymi przysmakami: miodami, wypiekami, serami, pampuchami i piwem kozicowym. Wielu chętnych, szczególnie przyjezdnych, przyciągały pokazy rzemieślniczego kunsztu w wykonaniu garncarza, kowala oraz wycinankarek i mistrzów wyplatania najrozmaitszych przedmiotów ze słomy. Jak co roku wielką popularnością cieszyły się gry i zabawy zręcznościowe, z wyścigami w workach dla dzieci i wspinaniem się na mierzący 6,5 m słup. Już pierwszy śmiałek zdołał wdrapać się na sam szczyt, zdobywając butelkę piwa kozicowego, pęto kiełbasy i 30 zł, a po chwili byli już kolejni zwycięzcy w tej, wymagającej dużej siły i sprawności, konkurencji. Bardzo tłoczno było też przy stoisku Andrzeja Staśkiewicza - muzyka, lutnika i rzeźbiarza z Kadzidła, który zaprezentował całą kolekcję własnoręcznie wykonanych instrumentów, z unikatową lirą korbową na czele.
Tradycyjnie zebranym w Skansenie czas umilały dwie kapele ludowe, prezentujące folklor kurpiowski oraz kaszubski.
– W Skansenie w Nowogrodzie występujemy od lat niepamiętnych! – mówi Janina Nasiadko z Kapeli Kurpiowskiej. – Czasem zmienia się skład, bo jedni odchodzą, a drudzy przychodzą na ich miejsce, ale gramy na tych samych instrumentach i staramy się kultywować tradycje Kurpiowszczyzny. Wykonujemy więc przede wszystkim te utwory, które się śpiewa na Kurpiach, a publiczność zawsze odbiera nas bardzo dobrze! Oprócz nas w Skansenie zawsze występuje inny zespół, prezentujący folklor okolic, z których pochodzi. W tym roku jest to zespół „Sierakowice” i grając na zmianę uprzyjemniamy ludziom pobyt na jarmarku!
– To bardzo dobry pomysł, że organizatorzy starają się urozmaicać takie imprezy i oprócz lokalnego folkloru pokazują też folklor innych regionów Polski – dodaje Sławomir Bronk z Zespołu Pieśni i Tańca „Sierakowice”. – Promujemy i propagujemy przede wszystkim nasz kaszubski folklor, szczególnie na takich dużych imprezach plenerowych. Można porównać, zobaczyć różnice, bo przecież folklor kaszubski ściśle nawiązuje do ukształtowania naszego krajobrazu, tematyki rybackiej, jeziornej i nadmorskiej.
Zainteresowanie tegorocznym jarmarkiem przeszło oczekiwania organizatorów, którzy nie kryli zadowolenia z tak licznej rzeszy odwiedzających Skansen.
– Myślę, że nasza impreza wpisała się już w kalendarz kulturalny Łomży i powiatu łomżyńskiego – podkreśla Jerzy Jastrzębski. – W tym roku frekwencja od początku jarmarku była bardzo wysoka, kiedy zwykle ludzi znacząco przybywało po mszach w kościele. Dziś już od godziny 10 było sporo osób i cały czas ich przybywało! I bardzo dobrze, bo to dla nich organizujemy ten jarmark, żeby mogli coś zobaczyć, kupić, posmakować czy pobawić się!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka – Chamryk
