środa 16.02.2005
Kurier Poranny - Lichwa sądowa Gazeta Wyborcza - Pracownicy szpitali rozpoczynają głodówkę Gazeta Współczesna - Rolnicza cierpliwość Gazeta Współczesna - W leśnej głuszy Gazeta Współczesna - Chroń swoje dziecko!
O sześć tysięcy złotych odsetek rośnie każdego dnia dług firmy "Ekobud" z Grajewa. Takiej lichwy nie naliczyła im żadna mafia, tylko sędzia z białostockiego sądu gospodarczego. Firma stoi pod ścianą - ma zablokowane konta, grozi jej upadłość. Sędzia uważa, że wszystko jest OK.
Jak do tego doszło? "Ekobud" był winien 49 tysięcy białostockiej firmie budowlanej. Wierzyciel przed sądem domagał się zwrotu pieniędzy. To normalne, tyle tylko, że skutki okazały się opłakane dla "Ekobudu". Dlaczego? Bo 22 listopada 2004 roku sąd uznał, że dłużnik oprócz tych 49 tysięcy ma też zapłacić horrendalne odsetki w wysokości 12,25 proc. dziennie! Do 11 lutego 2005 roku dług urósł do 1 miliona 319 tysięcy złotych! (dług zwiększa się o blisko 6 tysięcy złotych dziennie).
Różne odsetki
- Na podstawie dokumentów wydałam taki właśnie nakaz zapłaty - nie kryje sędzia Elżbieta Małgorzata Kudrycka-Jarosz. - Co zaś do kwestii wysokości odsetek, to tego nie mogę komentować.
Sędzia nie wspomina jednak, że w sprawie tych odsetek i umowy między przedsiębiorcami wypowiadała się dwukrotnie. Najpierw 8 października ubiegłego roku - naliczając odsetki w wysokości 12,25 procent w stosunku rocznym, później zaś, 22 listopada - na wniosek wierzyciela - zmieniła to (albo jak chce sąd - naprawiła pomyłkę pisarską) i zasądziła odsetki w wysokości 12,25 procent w stosunku dziennym.
więcej: Kurier Poranny - Lichwa sądowa
Gazeta Wyborcza - Pracownicy szpitali rozpoczynają głodówkę
Siedmiu pracowników służby zdrowia chce rozpocząć dziś głodówkę, by w ten sposób zaprotestować przeciwko uchwaleniu ustawy o restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej
Do głodówki przystąpią pracownicy szpitali wojewódzkich: w Białymstoku, Łomży i Suwałkach, a także szpitala psychiatrycznego w Choroszczy. Na razie nie wiadomo, gdzie będą prowadzić akcję. Związkowcy protestują przeciwko ustawie o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznej służby zdrowia, która ma być wkrótce głosowana w Sejmie.
- Nie chcemy, by weszła w życie - mówi Eugeniusz Muszyc, przewodniczący Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia. - Widzimy w niej zbyt dużo zagrożeń.
O tym, czy przystąpią do protestu i w jakiej formie, zdecydują dziś także podlaskie pielęgniarki. Lekarze będą się nad tym zastanawiać w piątek.
Siedemnaście podlaskich szpitali jest zadłużonych na ponad 150 mln zł. W żadnym z nich nie jest prowadzone postępowanie komornicze.
więcej: Gazeta Wyborcza - Pracownicy szpitali rozpoczynają głodówkę
Gazeta Współczesna - Rolnicza cierpliwość
– Wiosna idzie, trzeba nawozy kupować, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma – narzekają rolnicy, którzy bezskutecznie wypatrują na kontach dopłat bezpośrednich. – Żadnych opóźnień nie ma – zapewniają urzędnicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Rada gminy Zambrów wystosowała do Ministerstwa Rolnictwa pismo z pytaniem o powody opóźnień.
– Ludzie się denerwują, proszą nas cały czas, żeby coś z tym zrobić – tłumaczy Kazimierz Dmochowski, wójt gminy Zambrów. – Niepotrzebnie obiecywano, że w styczniu 90 proc. rolników otrzyma dopłaty. Piętrzą się teraz płatności, bo to i ubezpieczenia, i raty kredytów i w końcu 30-, 50-procentowa podwyżka cen nawozów.
O pomoc w przyspieszeniu wypłacania dopłat samorządy gminne Zambrowa, Zawad, Wizny, Rutek i Szumowa poprosiły podlaskich parlamentarzystów. Poseł Wojciech Borzuchowski (PiS) złożył interpelację do ministra rolnictwa. Nazwał w niej inaugurację wypłacania dopłat, która odbyła się w Łomży w październiku ub.r., uroczystością, która ”przybrała wymiar polityczny”. Poseł podkreślił, że przy niezbędnych obecnie inwestycjach na wsi, ”przy braku dostępu do uprzednio dostępnych kredytów preferencyjnych oraz bonów paliwowych, jak również częstych zajęciach komorniczych oraz kredytach zaciągniętych na wnioski w ramach programu Sapard, za który rolnicy do dziś nie otrzymali pieniędzy”, termin realizacji wypłat ma ogromne znaczenie. Przypomniał, że podczas dyskusji w Sejmie minister Wojciech Olejniczak zadeklarował zakończenie wypłacania większości dopłat w styczniu.
więcej: Gazeta Współczesna - Rolnicza cierpliwość
Gazeta Współczesna - W leśnej głuszy
W Czerwonym Borze dobiega końca modernizacja kolejnego pawilonu dla osadzonych. Do końca roku zakończy się rozbudowa zakładu karnego: docelowo przebywać tam będzie 600 skazanych, w tym 200 w zakładzie zamkniętym.
Zakład powstaje na bazie budynków koszarowych dawnej jednostki wojskowej. Na razie odbywa tu karę 200 mężczyzna, skazanych po raz pierwszy, za niezbyt ciężkie przewinienia. Trwają jednak prace przy budowie aresztu. Teraz prokuratury w Łomży i Zambrowie ”obsługuje” areszt w Hajnówce. To daleko, więc nowy obiekt usprawni pracę prokuratorów. Utrudni za to życie policjantom.
– Już teraz dokonujemy ok. 200 konwojów rocznie – mówi Adam Fabian, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zambrowie. – Komendant wystąpił o dodatkowe etaty, bo po otwarciu aresztu w Czerwonym Borze obciążenie będzie jeszcze większe. Komendant wojewódzki obiecał wzmocnienie etatowe, a ponadto starania o specjalny samochód do konwojowania.
Jeden pawilon w więziennym kompleksie będzie zakładem zamkniętym. Kierownictwo zapewnia, że będzie on wyjątkowo starannie strzeżony, m.in. otoczy go 7-metrowy mur. Większość środków ostrożności pozostaje jednak w tajemnicy. Niektóre zafundowała sama natura.
więcej: Gazeta Współczesna - W leśnej głuszy
Gazeta Współczesna - Chroń swoje dziecko!
”Franek z Mazur” – pod takim nickiem czatował w Internecie 54-letni Franciszek M., mieszkaniec Grajewa. Reporter magazynu ”Interwencja” przez dwa tygodnie korespondował z mężczyzną, podając się za 14-letniego chłopca. Dostał od niego ponad 30 e-maili z dołączonymi zdjęciami i filmami z dziecięcą pornografią. W listach grajewianin proponował stosunki seksualne, chociaż wiedział, że pisze do nieletniego.
Młody dziennikarz umówił się z ”Frankiem z Mazur” w jednej z warszawskich kawiarni. Chwilę później mężczyznę zatrzymała policja.
Porno kolekcjoner
– Na spotkanie poszedł dziennikarz, który miał przypominać osobę niepełnoletnią. W momencie, kiedy mężczyźni podeszli do samochodu, policjanci zatrzymali Franciszka M. – relacjonuje Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. – Mężczyzna nie spodziewał się, że wpadł w sieć. Gdy policjanci zakładali mu kajdanki, był przerażony.
Przed zatrzymaniem Franciszek M. zdążył wręczyć ”nastolatkowi” trzy płyty CD-ROM o treści pornograficznej z udziałem dzieci, inne miał w bagażniku. Również w mieszkaniu zatrzymanego policja zabezpieczyła 150 płyt z materiałami pornograficznymi oraz liczne kasety.
– To straszne, to taki miły człowiek - mówią sąsiedzi z bloku.
więcej: Gazeta Współczesna - Chroń swoje dziecko!