„Drzewna” uniknie likwidacji – w tym roku...
- Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, nie planujemy likwidacji żadnej szkoły, chyba że nie będzie naboru – zapowiada wiceprezydent Łomży Mirosława Kluczek, dementując krążące po mieście od listopada pogłoski o zamiarze likwidacji Zespołu Szkół Drzewnych i Gimnazjalnych. Wiceprezydent przekonały argumenty, że szkoła obecnie realizuje dwa projekty unijne, za które trzeba by zwrócić pieniądze. Oprócz tego, miasto musiałoby ponieść koszty przeprowadzki szkoły i nowoczesnego laboratorium chemicznego ochrony środowiska. - Jednak w części łomżyńskich szkół spodziewamy się trudnych sytuacji, związanych z nauczycielami: z powodu braku uczniów może być mniej klas i przedmiotów, a za tym mogą pójść wypowiedzenia i ograniczenia etatów. Nie będzie łatwo - mówi wiceprezydent.
- „Drzewna” ma kolejny rok szansy – ocenia wiceprezydent. - Wkrótce raz jeszcze spotkam się z gronem pedagogicznym „Drzewnej”, aby porozmawiać o możliwościach rozszerzenia jej oferty edukacyjnej. Przecież nie wszyscy absolwenci zostaną lekarzami i prawnikami, a potrzeba jest fachowców w różnych dziedzinach technicznych. Chcę z nauczycielami dyskutować, jak mogliby zajęcia podczas lekcji i pozalekcyjne uatrakcyjnić, aby przyciągnąć więcej chętnych uczniów.
W „Drzewnej” kształci się łącznie z gimnazjalistami ok. 270 uczniów. Dyrektor ma do dyspozycji 42 etaty, chociaż z młodzieżą pracuje więcej nauczycieli, niektórzy w niepełnym wymiarze godzin.
- Pierwszy duży projekt z funduszy unijnych to „Geodeta – twój wymarzony zawód” - informuje Irena Zwornicka, pełniąca obowiązki dyrektora „Drzewnej”. - Mamy termin rozpoczęcia 1. lutego 2013 i zakończenia 31. sierpnia 2014 r. Uzyskaliśmy na realizację projektu ponad 1 mln 800 tys. zł. Fundusze zostaną przeznaczone głównie na zakup elektronicznego sprzętu geodezyjnego, na który miasto nie miało pieniędzy. Jeśli w szkole będzie dobry sprzęt, na którym uczniowie zdają egzamin zawodowy, to podniesie efektywność nauczania i atrakcyjność technikum. Do tej pory bywało i tak, że uczeń dopiero na egzaminie spotykał się z nowoczesnym sprzętem pomiarowym. Drugi projekt wart jest niecałe pół miliona złotych i adresowany jest do uczniów słabszych. Mogą uczestniczyć w zajęciach z przedmiotów maturalnych: języka polskiego, matematyki i języka angielskiego.
Nie tylko „Drzewna” musi walczyć o przetrwanie
Reorganizacja oświaty, o której Mirosława Kluczek wspominała jesienią, może dotyczyć włączenia Centrum Kształcenia Praktycznego do Zespołu Szkół Mechanicznych i Ogólnokształcących. Jednak wiceprezydent nie chce przekazywać informacji o kształcie i zakresie zmian, dopóki nie zastanowi się z dyrektorami placówek nad poprawieniem ich funkcjonowania i ich „lepszym finansowaniem”.
- Ja apeluję do dyrektorów wszystkich szkół i placówek o wzajemną pomoc – mówi Mirosława Kluczek. - Chodzi mi o uzupełnianie etatów nauczycielskich między szkołami, żeby dyrektorzy spojrzeli na problem nie tylko z finansowej, ale i z czysto ludzkiej perspektywy.
Wiceprezydent rozwiewa też krążące po Łomży pogłoski o likwidacji Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej przy ul. Rybaki, gdzie znajduje „drugi dom” ok. 20 dzieci z powiatu.
- Trwa konkurs na dyrektora placówki, ale nie po to, żeby ją zamknąć – przypomina wiceprezydent. - Ta placówka, po zamknięciu domu dziecka, z założenia miała być mała. Jest bardziej kosztowna niż rodziny zastępcze i ma profesjonalny, dyspozycyjny całą dobę personel. Rodziny zastępcze nie zawsze mogą przyjąć dzieci, zwłaszcza starsze. Placówka dobrze spełnia swoją rolę interwencyjną.
Mimo „wieści z miasta”, nie zanosi się na likwidację Szkoły Podstawowej nr 2 przy pl. Kościuszki.
- Mamy dobrą kadrę, która wiele zdziała nawet w trudnych warunkach – zapewnia wiceprezydent. - Od nowego roku szkolnego sześciolatki będą w pierwszych klasach. Trudno tworzyć molochy, żeby dzieci uczyły się na zmiany i do późna. W adaptacji maluchom pomoże świetlica ze stałą opieką.
Mirosław R. Derewońko
