Etaty w szkołach do ścięcia?
Zapisane w projekcie przyszłorocznego budżetu Łomży środki na „wynagrodzenia osobowe pracowników” w przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach i liceach są o około 5% niższe niż wynoszą tegoroczne wydatki na ten cel. Prezydent Mieczysław Czerniawski przyznaje, że polecił dyrektorom szkół, ale i wszystkich innych miejskich jednostek, ścięcie o 5% wydatków bieżących, ale na pytanie ilu w związku z budżetowymi cięciami nauczycieli z Łomży straci pracę odpowiada, że „tak nie można mówić”. Wiceprezydent do spraw oświaty mówi zaś, że „być może nastąpi pewna reorganizacja szkół”, ale „o tym dziś nie powiemy, bo nie jesteśmy na to gotowi”.
Oświata pochłania lwią część budżetu Łomży. W przyszłym roku na ten cel prezydent chce w sumie przeznaczyć ponad 113 mln zł, czyli o 2,76% więcej niż w tym roku. Do niemal 90 mln zł, które miasto ma otrzymać z budżetu państwa z własnej kasy miasta trzeba będzie w przyszłym roku dołożyć jeszcze ponad 23 mln zł. Niestety już wiadomo, że nie pokryje to wszystkich zgłaszanych potrzeb, o czym może świadczyć też wygospodarowanie tzw. rezerwy oświatowej w wysokości 1,2 mln zł czyli na poziomie 250% tegorocznej.
- W oświacie będzie duży problem bo subwencje (rządowe – dop.red.) w związku z mniejszą ilością uczniów, są mniejsze niż w tym roku – mówił prezydent Czerniawski podczas konferencji prasowej poświęconej projektowi budżetu miasta na 2013 rok.
Zaoszczędzą na nauczycielach i pracownikach
Sytuacji w miejskiej oświacie nie naprawiło zlikwidowanie w tym roku 21 nauczycielskich etatów. Ze szczegółowej analizy zapisów projektu budżetu na przyszły rok wynika, że placówki dalej oszczędzać mają na poborach. Wynagrodzenia osobowe pracowników w przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach i liceach znacznie ścięto dopuszczając ich wzrost jedynie w przypadku szkolnictwa zawodowego.
W łomżyńskich szkołach podstawowych na tych wydatkach mają zaoszczędzić około 700 tys zł, czyli blisko 5% w stosunku do tegorocznych wydatków. W podobnym zakresie procentowym cięcia planowane są także w gimnazjach (-436 tys zł) i liceach (-430 tys zł). W oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych oszczędności na „wynagrodzeniach osobowych pracowników” mają sięgnąć niemal 7%, a w przedszkolach aż 11%. Największe cięcia wynagrodzeń osobowych pracowników mają dotknąć natomiast w stołówki szkolne. W projekcie budżetu zapisano, że przyszłoroczne wydatki te będą niższe o 14% niż w tym roku.
Reorganizacja czy likwidacja?
Pytana wprost o to, ilu nauczycieli ma stracić prace w przyszłym roku, wiceprezydent do spraw oświaty Mirosława Kluczek przyznaje, że jest to problem, ale przekonuje, że sam projekt budżetu nie zakłada zwolnień nauczycieli. Tłumaczy, że „być może nastąpi pewna reorganizacja szkół”, ale szczegółów na ten temat nie chce ujawnić.
„O tym dziś nie powiemy, bo nie jesteśmy na to gotowi” - mówią zgodnie wiceprezydent Kluczek i prezydent Czerniawski.
Już po konferencji prasowej wiceprezydent Kluczek dodaje, że jest optymistką i liczy, że sprawa finansowania szkół wyjaśni się pomyślnie.
- Budżet może być zmieniany także w trakcie roku – mówi, zwracając uwagę, że na najbliższej sesji radni mają zająć się na przykład wnioskiem prezydenta o skierowanie do szkół dodatkowych ponad dwóch milionów złotych m.in. na wypłaty poborów za grudzień.