„Piękny jest ludzki rozum...” - stypendysty prezydenta!
Analiza strukturalna wiersza, tablica Mendelejewa czy twierdzenie Pitagorasa to dla nich bułka z masłem. Średnia ocen powyżej pięciu na świadectwie – coroczna rutyna, zaś dyplomy i medale z konkursów i olimpiad przedmiotowych oraz mistrzostw sportowych – to pamiątka z chlubnych zmagań z najtęższymi umysłami i ciałami rówieśników w Polsce. „Najlepsi z najlepszych” - tak mówiono o nich z uznaniem podczas uroczystości wręczenia dyplomów gratulacyjnych 70 stypendystom prezydenta Łomży za wybitne osiągnięcia w nauce i 17 za osiągnięcia w sporcie.
- Ze wszystkich 250 wniosków o stypendium dla uczniów najlepszych trzeba było wybrać jeszcze najlepszych – poinformowała ze smutkiem na wstępie Grażyna Klimek, zastępca naczelnika wydziału oświaty Urzędu Miejskiego, przemawiając w Publicznym Gimnazjum nr 1 im. Noblistów Polskich w Łomży. - I właśnie Wy, Drodzy Stypendyści, jesteście najlepszymi z najlepszych!
10-miesięczne stypendia dla uczniów szkół podstawowych wynoszą po 80 zł, w gimnazjach – po 120 zł, w szkołach ponadgimnazjalnych – po 180 zł. Sportowcy otrzymali po 110 zł miesięcznie.
Uznanie dla stypendystów, rodziców, nauczycieli i trenerów
- W życiu bywa tak, że coś nas zawsze ogranicza... – ubolewał prezydent Mieczysław Czerniawski, iż nie każdemu mógł przyznać stypendium. - W tym wypadku była tylko jedna taka rzecz: finanse...
„Piękny jest rozum ludzki i niezwyciężony” - oto wzniosłe i jasne hasło, jakie z ciemnej kotary w sali gimnastycznej przypominało młodziutkim orlicom i orłom umysł jednego z najwybitniejszych polskich poetów, pisarzy, eseistów i tłumaczy, czyli Czesława Miłosza (1911 – 2004). Do myśli noblisty z 1980 r. prezydent nawiązał, dziękując za pracę i wytrwałość wyróżnionym uczniom.
- Dziękuję, że naukę traktujecie nie jako zło konieczne, ale przyjemność – precyzował włodarz. - Jako coś, co będzie Wam służyć w dorosłym życiu. Rozwijajcie ciągle swoje pasje i talenty!
Podziękowania i gratulacje od prezydenta usłyszeli również rodzice stypendystów, ich nauczyciele i trenerzy. Prezydent natomiast usłyszał publicznie nowy postulat od Doroty Szymonowicz, dyrektor łomżyńskiej delegatury Kuratorium Oświaty w Białymstoku. Jej zdaniem, stypendia winny rosnąć z roku na rok, gdy wybijający się uczeń w podstawówce, gimnazjum i liceum stale trzyma i podnosi poziom naukowy lub sportowy. Jednak włodarz wydał się zaskoczony nieoczekiwanym pomysłem.
Rozwijanie talentu wymaga pasji i własnych poszukiwań
Adam Karwowski utrzymuje wysoki poziom: i jeden, i drugi. Podwójny stypendysta prezydenta jest ambitnym i pracowitym tenisistą w UKS Return i trzecioklasistą Publicznego Gimnazjum nr 6.
- Myślę, że na oba te stypendia zasłużyłem zarówno solidną średnią 5,5, jak i prawie codziennym wysiłkiem na treningach – ocenia chłopiec, którego na korcie przy III LO spotkać można także w niedzielę. - Bardzo się cieszę, że zostałem doceniony, ponieważ to potwierdza, że sport na wysokim poziomie uczy też systematyczności i organizacji czasu nauki w szkole i po lekcjach.
Marcin Obiedziński to maturzysta I LO i laureat ogólnopolskiej olimpiady geograficznej. Jako absolwent PG nr 6 także miał imponującą średnią 5,5, ale przecież... on nie uczy się dla stopni.
- Jeśli ktoś w szkole chce się uczyć tylko tego, co w podręczniku, to proszę bardzo, lecz mnie na lekcji zwykle czegoś brakuje – wyjaśnia olimpijczyk. - Żeby rozwijać swój talent, trzeba samemu poszukiwać i garnąć się do profesorów, którzy lubią poświęcać czas ambitniejszym.
Przyszłości młodzieniec nie wiąże z geografią: wybierze na politechnice mechatronikę, automatykę czy robotykę i zarobi na egzotyczne podróże na Tajwan lub Madagaskar. O tak odległych w czasie i przestrzeni planach, zdawałoby się, nie myślą najmłodsi stypendyści. Tymczasem - nic podobnego.
Zdolni i ambitni za młodu, kompetentni jako dorośli
- Trzeba wierzyć w siebie i nie poddawać się, jak coś się nie uda w konkursach czy sprawdzianach – radzi Jan Szablanowski, szóstoklasista (średnia 5,6) w Szkole Podstawowej nr 9. - Następnym razem warto wyciągnąć wnioski, poprawić system przygotowań i dążyć do celu, aż się osiągnie sukces. Warto ćwiczyć umysł z myślą, że w przyszłości to się przyda i będzie nam się lepiej żyć.
Wiktoria Paula Jankowska (średnia 5,7 w SP nr 2) z Katolickiego Gimnazjum bryluje w naukach ścisłych: matematyka, fizyka, chemia: - Jestem ciekawa świata, lubię poznawać nowe rzeczy i mam chęć do nauki. To daje podstawę do uczenia się w innych szkołach, do studiów i ciekawej pracy.
Jej kolega z „Dwójki” Konrad Dobosz (średnia 5,6) ma podobne cechy, lecz preferuje przedmioty humanistyczne. Laureat konkursu polonistycznego nie pogardził jednak laurami w... biologicznym.
- Nie uważam, że jestem orłem, ale sukcesy ludzie potrafią docenić, gdy się posiada wiedzę – mówi skromnie Konrad. - Pochwały, nagrody i stypendia poprawiają nam samopoczucie, ale uczymy się za młodu w innym celu: abyśmy byli bardziej kompetentni w swoich zawodach jako dorośli.
Mirosław R. Derewońko
Fot.: Marek Maliszewski