Trzysta osób wyruszyło w Zambrowskiej Pieszej Pielgrzymce do Hodyszewa
"Ziarno zasiane 26 lat temu, wydało teraz plon stukrotny" - powiedział ordynariusz diecezji łomżyńskiej bp Janusz Stepnowski, żegnając uczestników XXVII Zambrowskiej Pieszej Pielgrzymki do Hodyszewa. W 50-kilometrowa trasę wyruszyło w piątek (24.08) 300 pątników. Pierwszą taką wyprawę podjął Lech Feszler z kolegą, Markiem Rutkowskim i niepełnoletnim wtedy synem - Mariuszem. "Wówczas jedna z intencji wyprawy była polityczna - była to prośba o odrodzenie zawieszonej w tamtym czasie "Solidarności" - dziś prosimy Matkę Bożą Pojednania o przywrócenie ideałów tej pierwsze "Solidarności" i powstrzymanie libertynizmu" - powiedział pomysłodawca hodyszewskich pielgrzymek.
Lech Feszler był potem m.in. senatorem RP, Marek Rutkowski - posłem na Sejm, a Mariusz Feszler... od lat jest kierownikiem wypraw, które 26 lat temu razem z ojcem zapoczątkował.
W zambrowskich pielgrzymkach biorą udział najczęściej młodzi ludzie - dziękują za matury, proszą o pomoc w studiowaniu, nie brak jednak także intencji bardzo prywatnych i osobistych, których nie chcą ujawniać.
Najbliższą noc pielgrzymi z dwóch zambrowskich grup (niebieskiej i zółtej) spędzą na trasie. W sobotę w Wysokiem Mazowieckiem dołączy do nich trzecia grupa (zielona). Razem około 15:00 dotrą do Sanktuarium w Hodyszewie.