Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 27 lipca 2024 napisz DONOS@

Muzyczne życzenia

Dzień Kobiet w łomżyńskiej Filharmonii był w tym roku wyjątkowy. Połączone siły Filharmonii Kameralnej i jazzowego kwartetu Tomasza Bielskiego porywająco wykonały specjalny program „Swingujące życzenia”. Na atrakcjach muzycznych się nie skończyło: były też życzenia i kwiaty dla wszystkich pań na sali.

Tomasz Bielski Quartet to zespół złożony z wybitnych indywidualności polskiego jazzu. W jego składzie spotkali się przedstawiciele różnych muzycznych pokoleń, w perfekcyjny sposób łącząc klasykę z nowoczesnością. Nie dziwi więc, że tak szybko znaleźli wspólny język z muzykami łomżyńskiej Filharmonii.
- Często gramy z takimi składami kameralnymi – wyjaśnia  lider kwartetu, saksofonista i flecista, Tomasz Bielski.
- Ten program powstał właściwie z mojej inicjatywy – dodaje dyrygent Tadeusz Wicherek. - Graliśmy już wcześniej z Filharmonią Kaliską i składem smyczkowym zamojskiej Orkiestry Kameralnej. Czasem występujemy też ze składem symfonicznym – wtedy brzmi to bardziej big bandowo.
W Łomży big bandu zabrakło, był za to świetny,  trwający niemal półtorej godziny koncert. Złożyły się nań same standardy i wielkie przeboje. Począwszy od jazzu, z utworami Duke’a Ellingtona na czele, do tematów filmowych, jak ten z „Czarnoksiężnika z krainy Oz”.
- Podoba się wszystko, co się zna, ale ludzie szczególnie ciepło przyjmują na naszych koncertach „Over The Rainbow” – zauważa Bielski.
Zespół Tomasza Bielskiego nawiązuje niejako do lat świetności amerykańskiego jazzu, do big bandów Counta Basiego, Glenna Millera czy Duke’a Ellingtona. Nie bez przyczyny.
- W Filharmonii Narodowej grałem koncert z synem Ellingtona – Mercerem – opowiada Bielski. - Były to utwory napisane klasycznie z sekcją jazzową. Sala pękała w szwach, to był szok dla publiczności. Wtedy sam zacząłem pisać na orkiestrę symfoniczną z sekcją jazzową i solistami.
Nie zabrakło też utworów w zaskakujących aranżacjach i opracowaniach, jak liryczny „Stardust” czy „Soon” Gershwina.
- Pomysł na zrobienie tych utworów z kwintetem smyczkowym podsunął mi Tadeusz Wicherek – wyjaśnia Bielski. - Wybrałem ballady, ale i szybsze utwory i uważam to za znakomity pomysł.
- Wstępy tych utworów są zupełnie odjazdowe, brzmią niczym muzyka współczesna – uzupełnia Wicherek. – Dopiero z nich wyłania się znany, piękny temat, który pieści serce.
Licznie zgromadzeni fani jazzu rzęsistymi brawami nagradzali efektowne partie solowe lidera oraz pianisty, Janusza Skowrona.
- Ostatnio dużo gram na akustycznym fortepianie – wyjaśnia Janusz Skowron. - Nawet częściej, niż na syntezatorach. Co prawda dziś grałem na nie do końca akustycznym instrumencie – Gran Touch Yamahy. Klasyczny fortepian pasowałby tu lepiej, ale ten też nieźle zabrzmiał. Lubię klasyczny jazz, na nim się wychowałem i granie go -  szczególnie z orkiestrą, bo bardzo lubię brzmienia akustycznych instrumentów - sprawia mi dużą przyjemność.
W tym koncercie akurat nie grałem solówki – dodaje perkusista Marek Stach. – Jest przygotowany specjalnie na orkiestrę i kwartet jazzowy, gdzie moim zadaniem jest akompaniowanie.
Nie zabrakło za to krótkiego, ale treściwego sola kontrabasu w finałowym „Take The „A” Train”.
- Paweł Puszczało jest świetnym kontrabasistą – komentuje Bielski. -  Tak się złożyło, że Zbyszek Wegehaupt (zmarły niedawno kontrabasista kwartetu Bielskiego – red) uczył Pawła. Ciekawostką  jest to, że Paweł, jeszcze jako uczeń  był na naszym koncercie w Olsztynie kilka ładnych lat temu. A teraz jest po drugiej stronie, z nami i to jego ludzie słuchają.
Równie doskonałym instrumentalistą okazał się lider, który poza saksofonem altowym dwukrotnie sięgnął po flet w latynoamerykańskich „Spain” Corei  i „Once I Loved” Jobima.
- Uwielbiam muzykę latynoamerykańską, szczególnie Jobima – wyjaśnia Bielski. Nie tylko ją gram, ale teraz pracuję z wokalistką nad płytą z utworami o takim charakterze.
- Bardzo sympatycznie nam się pracowało ze składem Filharmonii Kameralnej – ocenia Wicherek. - Na pewno brzmiałoby to lepiej, gdyby było nas więcej, ale wiem, że tu decydują sprawy finansowe. Wszyscy starali się zagrać jak najlepiej, do tego była bardzo miła atmosfera – uważam, że warto robić takie koncerty jak dzisiejszy!

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Marek Maliszewski

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę