Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 30 listopada 2024 napisz DONOS@

Matematyka: nauka, zabawa i sprawdzian przyjaźni

W gmachu Katolickiego Liceum i Gimnazjum przy ul. Sadowej od rana panuje radosny gwar 90 dziewcząt i chłopców, którzy wystartowali w II Szkolnym Maratonie Matematycznym. Wszędzie śmiech, ruch i gwar, gdyż ten maraton nie jest typowym konkursem przedmiotowym: można żartować z koleżankami i kolegami, spróbować ciast własnego wypieku, rozwiązać jak najwięcej zadań i... wytrzymać intelektualnie do wieczora.

Niektórzy zjawili się w szkole już przed dziewiątą rano. Drugoklasista z liceum Dawid Przystępski rok temu wychodził z maratonu przed dziewiątą wieczorem. Jako przedostatni - dostał w nagrodę pięknie wydaną powieść Henryka Sienkiewicza „Quo vadis?”. Jeszcze do niej nie zajrzał, bo to lektura w trzeciej klasie, a nie lubi czytać książek dwa razy. I wówczas, i teraz chciał poćwiczyć umysł, do czego matematyka świetnie się nadaje.
- Dobraliśmy się w pary, żeby poćwiczyć rozwiązywanie zadań z różnych działów matematyki – twierdzi Dawid, który tym razem wystąpił w duecie z rówieśniczką Basią Archacką. - To dobry sposób na rozruszanie szarych komórek i na umocnienie niejednej przyjaźni.
- I na sprawdzenie naszej wytrzymałości – dodaje Basia, debiutująca w maratonie, lecz chcąca z Dawidem powtórzyć jego sukces sprzed roku. - Razem postaramy się rozwiązać jak najwięcej zadań. I jak najlepiej.

Gotowi na każde zadanie
Zanim oboje przystąpili do ambitnego przedsięwzięcia, powitała ich i pozostałych uczestników maratonu dyrektor Bożena Śliwowska. Życzyła, aby wytrwali podczas „zawodów oraz zabawy” jak najdłużej. Ksiądz bp Tadeusz Bronakowski wyraził szacunek, że młodzi chcą w wolnym czasie zgłębiać tajniki Królowej Nauk, oraz nadzieję, że nadal będą je poznawać.
Kiedy młodzież zabrała się do zadań z rachunków, geometrii, sinusów czy cosinusów, gimnazjaliści z drugiej klasy Tomasz Jankiewicz i Artur Niksa, członkowie sztabu organizacyjnego, najcięższe prace mieli już za sobą.
- Ustawiliśmy w salach ławki i krzesła, wydrukowaliśmy napis powitalny maratonu i z rodzicami upiekliśmy w domu ciasta: chruściki, szarlotkę i serniczki – wyjawia Artur Niksa, który wprawdzie też lubi matematykę, ale większe osiągnięcia ma w sporcie: piłce nożnej i pływaniu. - Będziemy pomagać również przy wydawaniu obiadów, zbieraniu naczyń i sprzątaniu po maratonie. Jesteśmy gotowi na każde zadanie!

Szkoda ferii na komputer
Gotowa do zmierzenia się ze znacznie bardziej niezwykłym wyzwaniem, jakim jest wykonywanie przez długie godziny setek obliczeń i operacji logicznych, była uczennica drugiej klasy gimnazjum Agata Błaszkiewicz.   - Matematyką interesuję się jako narzędziem, użytecznym do opanowania innych przedmiotów, jak fizyka czy język angielski – opowiada rezolutnie Agata, rozwiązując zadania w duecie z koleżanką Asią Dąbrowską. - Matematyka przydaje się w życiu nie tylko wtedy, gdy zepsuje się kalkulator w szkole czy na zakupach w sklepie. Przede wszystkim, uczy systematyczności, analizy założeń, selekcji i eliminowania zbędnych informacji. Po prostu, uczy logicznego myślenia. W czasie ferii to dobry sposób, by poduczyć się w luźnej, sympatycznej atmosferze. Swojego psa nakarmię, pobawię się i wyprowadzę na spacer, ale to nie jest zajęcie na cały dzień. Mnie szkoda byłoby ferii na siedzenie przed telewizorem czy komputerem. Na maratonie umacniają się przyjaźnie, a przy okazji spędzamy mądrze i wesoło czas.

Dyscyplina myślenia na luzie
Nad radosnym intelektualnym rejwachem maratończyków dyskretnie panuje opiekun samorządu szkolnego Arkadiusz Bałazy i matematyczki: Janina Godlewska, Iwona Danowska, Agnieszka Janczewska oraz Elżbieta Szleszyńska, inicjatorka maratonu i jego koordynatorka.
- Przygotowałyśmy zadania łatwe i trudniejsze, dostosowane do wieku uczestników, po 30 zestawów dla każdego poziomu nauczania – tłumaczy Elżbieta Szleszyńska. - Chcemy zainteresować młodzież matematyką, aby kojarzyła tę rozległą dziedzinę jako przyjazną i sympatyczną, nie tylko nafaszerowaną wzorami. Zależy nam, żeby nasz maraton odbywał się na luzie, żeby młodzież w ferie nie przychodziła do szkoły z musu. Maraton pozwala im się spotkać, pogadać i pośmiać. A młodzi wolą pogłówkować nad zadaniami, niż siedzieć przed komputerem czy spać do dwunastej.

Mirosław R. Derewońko


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę