Klasyczna paranoja Steffena Möllera
Steffen Möller, znany z programu „Europa da się lubić” i serialu „M jak miłość”, wystąpił w Łomży. Z towarzyszeniem Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego pod batutą Jana Miłosza Zarzyckiego przedstawił specjalny program, w którym dwukrotnie zaprezentował się w roli solisty. To mój pierwszy taki koncert – podkreśla Steffen Möller. - To była światowa premiera! A wszystko zaczęło się od książki „Moja klasyczna paranoja”.
Program koncertu powstał na podstawie owej książki. Möller opisuje w niej swe zainteresowanie muzyką poważną, niezrozumienie i brak akceptacji ze strony rówieśników słuchających popu i rocka. On jako dziecko też uwielbiał Abbę i ballady Cata Stevensa. Jednak jego życie zmieniło się w dniu 13. urodzin. Dostał wtedy kasety z muzyką poważną i ta fascynacja trwa do dnia dzisiejszego, owocując kolekcją 2500 płyt.
Układając program czwartkowego koncertu Möller połączył swe zainteresowania muzyczne: obok utworów muzyki klasycznej zabrzmiał repertuar popularny, ale w orkiestrowych, bardzo efektownych opracowaniach, autorstwa muzyków Filharmonii: Anny Balasiewicz i Bogdana Szczepańskiego.
- Chodziło o to, żeby wybrać jak najbardziej urozmaicony repertuar- wyjaśnia Möller. - Zagraliśmy bardzo ezoteryczny utwór mojego ulubionego kompozytora, Antona Brucknera, Poloneza Moniuszki, ale też Queen i Nirvanę. Proporcje są tak 50 do 50.
Steffen Möller był nie tylko narratorem koncertu. Wrócił też do lat dzieciństwa, kiedy to najpierw przez cztery lata uczył się gry na fortepianie, który porzucił dla kontrabasu, stając się członkiem szkolnej orkiestry. Na fortepianie zagrał – z subtelnym akompaniamentem orkiestry - Preludium Nr 1 C-dur Jana Sebastiana Bacha.
- Zagraliśmy bardzo łatwy utwór Bacha – mówi Möller. - Było to dla mnie wielkie przeżycie zagrać razem z taką orkiestrą. Było trudno, bo jestem przyzwyczajony do występów solowych. Jednocześnie była to wielka odpowiedzialność. Większa nawet niż w serialu, bo w scenie grają 3-4 osoby, do tego są inne osoby na planie – jest to odpowiedzialność zespołowa.
Kolejnym utworem, w którym popisał się jako solista był Słoń – Éléphant - Camille Saint-Saënsa, który wykonał w duecie na dwa kontrabasy z Bogdanem Szczepańskim.
- Na kontrabasie zagrałem już w duecie i przekonałem się, jak fantastycznym muzykiem jest Bogdan Szczepański – podkreśla Möller. - Bardzo się cieszę, że miałem go u swojego boku, bo sam po prostu nie dałbym rady.
Wyjątkowo liczna tego wieczoru publiczność równie gorąco przyjęła repertuar popularny: „Mamma Mia” Abby, „Another Day In Paradise” Phila Collinsa czy „Smells Like Teen Spirit” Nirvany, zagranych przez Filharmonię Kameralną z fantazją i polotem. Bliski także Möllerowi repertuar symfoniczno – progresywny reprezentował przebój zespołu Procol Harum z 1967 r. – „A Whiter Shade Of Pale”. Najwięcej braw zebrał jednak naprędce sformowany po południowym koncercie szkolnym kwartet wokalny złożony z uczniów łomżyńskich szkół: Marcina Banacha, Łukasza Lipskiego, Tomasza Olszewskiego i Patryka Sajewskiego. Chłopcy wykonali razem ze Steffenem Möllerem, Filharmonią Kameralną i wszystkimi widzami, bardzo rytmiczny i przebojowy utwór grupy Queen – „We Will Rock You”, wywołując nie milknącą długo burzę oklasków.
Koncert zakończyła piosenka z serialu „M jak miłość”, odśpiewana zgodnym chórem przez wtórującą orkiestrze publiczność.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Marek Maliszewski, Elżbieta Piasecka - Chamryk
