Wystawa Doroczna NURTu
Najnowsze dokonania członków i sympatyków Klubu Fotografii NURT złożyły się na III Wystawę Doroczną w Galerii Pod Arkadami. Prace ośmiu łomżyńskich fotografików uzupełniają zdjęcia zaproszonych gości: Marka Doleckiego, Anny Worowskiej i Wiktora Wołkowa.
Na wystawie można oglądać ponad 40 fotografii, zarówno barwnych jak i czarno białych, wykonanych rozmaitymi technikami. Niektóre z nich stanowią swoiste cykle, jak pokazujące burzową, letnią pogodę, zdjęcia Stanisława Andruszkiewicza, czteroczęściowy cykl Wojtka Surawskiego czy prace Lecha Kazimierza Buczyńskiego, ukazujące widok z okna artysty.
- To prawie czarno białe zdjęcia, z gatunku monochromatycznych – mówi Buczyński. - Były robione w czasie ostatniej zimy, w ciągu trzech dni, przy dość dużym mrozie. Chciałem ukazać zmieniające się w czasie tych trzech dni niuanse – pomimo tego, że pogoda była stabilna, to światło się zmieniało, co widać na zdjęciach. Są one dla mnie powrotem do źródeł, chwilą odpoczynku od fotografii kreacyjnej.
Inne prace są ze sobą powiązane pośrednio, jak cykl czterech fotografii Zbigniewa Ciborowskiego. „Medytacja” samotnego młodego człowieka sfotografowanego w Krakowie, otoczonego nierealnymi, rozmytymi postaciami otaczających go osób kontrastuje tu ze zdjęciem „Procesja”.
- To cykl poświęcony ludzkim emocjom – wyjaśnia Zbigniew Ciborowski. - Przedstawia medytację pojedynczego człowieka i procesję, a pomiędzy nimi nieokiełznaną, spontaniczną radość ludzi będących razem. Chodziło mi o to, by wzbudzić w oglądających refleksję, zmusić ich do zastanowienia.
Na wystawie nie brakuje też zdjęć typowo dokumentalnych, jak ascetyczne, tradycyjne w formie czarno białe zdjęcia Przemysława Karwowskiego oraz prace Grzegorza Zabielskiego, przedstawiające plenerowy spektakl „Ślepcy” w czasie Festiwalu Teatralnego „Walizka”. Zaproszeni goście - którzy nie pojawili się na wernisażu – przedstawili głównie prace starsze. Wyróżniają się wśród nich fotografie Anny Worowskiej – malarska wizja rzeczywistości i fotografowanych obiektów na przykładzie ważek.
- Rozrzut tematyki na tej wystawie jest spory – ocenia Zbigniew Ciborowski. - Ale to właśnie cechuje nasze środowisko: wszyscy robimy pejzaże, ale na wystawy doroczne dajemy zdjęcia nowe, nigdzie dotąd nie eksponowane. Co roku chcemy pokazać to co robimy - najświeższe osiągnięcia Klubu Fotografii NURT. I myślę, że będziemy to kontynuować.
Wojciech Chamryk