Ucz się, ucz – a garb ci sam wyrośnie...
Widok małych dzieci, objuczonych plecakami jak wielbłądy w drodze do szkoły, utrwalił się nie tylko w pejzażu łomżyńskich ulic, ale również podłomżyńskich wsi. Powiatowy inspektor sanitarny alarmuje: plecaki są często dwa, a nawet trzy razy za ciężkie! Ważenie uczniów z plecakami i bez odbywało się już, m.in., w szkołach podstawowych: nr 2 w Łomży, w Kupiskach, Rydzewie i Bożejewie. Pierwszy raz dwa lata temu, a teraz ponownie. Zdarzało się, że ważący 22 kg malec ugina się pod ponad 4-kilogramowym tobołem na plecach, a jego koleżanka – dźwiga nawet o pół kilograma cięższy. Rekordzistka przy wadze własnej ponad 27 kg miała plecak ważący prawie 6 kg!!!
- Wnioski nie są ciekawe: waga plecaka wzrosła, zaś obładowane książkami, zeszytami, pomocami naukowymi, kanapkami, napojami i zabawkami dzieci coraz częściej mają wady budowy i postawy – mówi lekarz Agnieszka Grzeszczuk, powiatowy inspektor sanitarny w Łomży.
Ciężar plecaka z zawartością nie powinien przekraczać 10 do maksymalnie 15 procent wagi dziecka.
- Wady postawy, w tym zniekształcenia kręgosłupa, powstają głównie w wieku 5-6 lat i lat 13-15 – dzieli się wiedzą Agnieszka Grzeszczuk. - Na skoliozę najbardziej podatne są dzieci w wieku szkolnym, gdyż ich układ kostny jest najbardziej plastyczny. W okresie nauki w podstawówce rodzice i nauczyciele szczególnie powinni zadbać o przypilnowanie, żeby dziecko nie było nadmiernie obciążone i przybierało prawidłową postawę.
Powiatowy inspektor sanitarny skierował do dyrektorów szkół podstawowych w Łomży i w powiecie łomżyńskim pismo z prośbą o zwrócenie uwagi na groźne dla zdrowia i rozwoju obciążenie uczniów klas I – VI.
- Zawarliśmy zalecenie, żeby dyrektorzy dopilnowali, aby plecak nie ważył więcej niż 10 procent wagi dziecka – przypomina inspektor Grzeszczuk. - Powinien być na szerokich szelkach z usztywnieniem, a nie z podwójnym stelażem czy dnem. Ale praktycznie nie mamy jak wyegzekwować tego zalecenia, więc pismo sobie, a życie sobie...
Od września tego roku szkoły mają obowiązek zapewnić dzieciom miejsce, gdzie mogłyby zostawić nieużywane danego dnia podręczniki i pomoce. Jak pisaliśmy wcześniej, większość z tego się nie wywiązała, tłumacząc się brakiem szafek ze względu na ograniczenia lokalowe, prowadzone remonty czy brak funduszy.
- Nie rozumiem takiej polityki, bo dzisiaj żałuje się na szafki czy komplety podręczników w szkołach, a za 20 lat o wiele większe pieniądze pójdą na renty i zasiłki rehabilitacyjne z powodu różnych schorzeń narządów ruchu – podsumowuje inspektor.
Opieszałość władz miasta czy gminy oraz „trudności obiektywne” sprawiają, że ciężar odpowiedzialności za zdrowie dziecka spada na rodziców. Tym bardziej, że statystyki z badań są alarmujące. W latach 2004-2006 wady postawy stwierdzono w Podlaskiem u blisko 88 na 100 dzieci i młodzieży w wieku od 4 do 19 lat. Chłopców znacznie częściej cechują: plecy okrągłe, skolioza lewostronna, szpotawość pięt, natomiast dziewczęta: plecy wklęsłe, wklęsło-okrągłe, skolioza prawostronna, koślawość kolan i pięt.
Mirosław R. Derewońko