Na rowerach po zdrowie i wiedzę...
W najbliższą środę (22 września) przypada Europejski Dzień Bez Samochodu. Grupa uczniów z łomżyńskiego drugiego gimnazjum już w sobotę świętowała. „Na rowerach po zdrowie i wiedzę” ruszyła do Nowogrodu. - Po drodze oddychaliśmy świeżym powietrzem, wdychaliśmy zapach żywicy, napawaliśmy się pięknym krajobrazem, widzieliśmy wijącą się w dolinie Narew, mijaliśmy ruiny bunkra z 1939 roku, typowe dla regionu przydrożne kapliczki, pola kukurydzy i stare wiejskie chaty - relacjonuje młodzież.
Publiczne Gimnazjum nr 2 w Łomży zdobyło w tym roku wojewódzki certyfikat „Szkoła promująca zdrowie”. Było to wynikiem trzyletniej pracy całej społeczności szkolnej w zakresie edukacji zdrowotnej i promocji zdrowia.
- Ten certyfikat zobowiązuje - twierdzi Teresa Grodzicka, nauczycielka języka niemieckiego w PG 2. - Dla mnie uczniowie to nie tylko mózg, w który trzeba wcisnąć wiedzę przedmiotową, ale przede wszystkim młodzi ludzie, którzy chcą być razem, działać razem, a poprzez samodzielne działania uczą się najszybciej i najefektywniej. Stąd m.in. pomysł projektu „Na rowerach po zdrowie i wiedzę”. Sądzę, że nic lepiej nie promuje zdrowego stylu życia jak podejmowanie aktywności fizycznej i przeżycia na własnej skórze korzyści z tego płynących.
I właśnie dlatego w sobotę o godz. 9.00 grupa rowerzystów – 10 uczniów i dwie osoby dorosłe - wyruszyła sprzed budynku szkoły do Nowogrodu. Dosyć trudną część rajdu stanowiło przemieszczenie się kolumny rowerowej przez miasto objęte remontami dróg i nie posiadające dróg rowerowych. Tylko część przejazdu przez Łomżę przebiegała po nowo powstałej drodze dla rowerów na ul. Spokojnej, poza tym trzeba było korzystać z drogi publicznej. Wjeżdżając na Groblę Jednaczawską grupa znalazła się na Międzynarodowym szlaku rowerowym Euro Velo R-11, który to zaprowadził ją do Nowogrodu. Wizyta w Skansenie Kurpiowskim i poznanie historii tego terenu była obowiązkowym punktem programu. W drodze powrotnej młodzież zatrzymała się na malowniczej polanie nad Narwią na odpoczynek, posiłek i zabawę. Rozpalenie ogniska i pieczenie kiełbasek to też umiejętność, której nie można nabyć siedząc w domu przy komputerze. Młodzieży sprawiło to niesamowitą frajdę, a kiełbaski i pieczone jabłka smakowały o wiele lepiej niż chipsy. Po odpoczynku rowerzyści udali się w drogę powrotną do Łomży.
materiał nadesłany