„Wielki Brat” wkracza do przedszkola
Dwa czytniki kart magnetycznych, rejestrujące wejścia i wyjścia przedszkolaków, zostały dzisiaj zamontowane w Przedszkolu Publicznym nr 4 przy ul. Spółdzielczej w Łomży. Kosztowały placówkę 2 tys. zł, natomiast za karty zapłacą rodzice przedszkolaków - po 10 zł.
- Nie lubię, jak ktoś traktuje mnie jak złodzieja, kiedy rodzice wykłócali się ze mną o każdą minutę przyprowadzenia i odebrania dziecka z przedszkola – tak wyjaśnia decyzję o zakupie czytników dyrektor Jolanta Mieczkowska. - Zadzwoniłam do firmy, która instaluje sieci komputerowe i alarmy i zamówiłam czytniki. Zapłaciłam za nie z dochodów przedszkola, m.in., z prowizji za zdjęcia i książki. Rodzice będą używać czytników od środy, bo dziś trwa jeszcze wydawanie 166 imiennych kart magnetycznych.
Czytniki wraz z instalacją kosztowały 2 tys. zł. Urządzenia są podłączone do komputera pani Dyrektor, która w każdej chwili może obserwować ruch osobowy i frekwencję w poszczególnych grupach.
- Mam rodziców postępowych, wiele się od nich uczę, chociaż mogłabym być ich matką – mówi dyr. Mieczkowska. - Ale poważniej mówiąc: nauczycielki mają czas zająć się opieką nad dziećmi, zabawami i ich nauką, a nie ciągłym, głupim i biurokratycznym lataniem z listami podpisów!
Czy szczegółowy bilans minut daje coś konkretnego rodzicom...?
- Nic im nie daje, bo i tak będą płacić, jakby przyprowadzili dzieci o godzinie siódmej! – mówi dyrektor Mieczkowska.
Przypomnijmy, że bezpłatny pobyt dzieci w przedszkolu miasto Łomża finansuje ze swego budżetu od godz. 8.00 do godz. 13.00. Za przybycie dziecka przed ósmą i wyjście po trzynastej rodzic zapłaci po 1,80 zł za każdą godzinę.
Mirosław R. Derewońko
Tymczasem Anna Sobocińska, rzecznik prasowy Prezydenta Miasta Łomży, w odpowiedzi na nasz pierwszy artykuł dotyczący problemu z rozliczeniami czasu w przedszkolach pisze, „że Miasto Łomża chce zapewnić dzieciom i ich rodzicom jak najlepsze warunki korzystania z przedszkolnej opieki. Przede wszystkim chodzi o to, aby na przedszkole stać było wszystkich chętnych rodziców. Wychodząc im naprzeciw, Miasto ustaliło, jedne z najniższych w regionie, stawki za dodatkowe godziny pobytu dziecka w przedszkolu (w Łomży opłata wynosi 1,80 zł, podczas gdy w Białymstoku niemal 2,80 zł, w Suwałkach 2,50 zł, a w Warszawie 3,50 zł). Opłata za przedszkole będzie w wielu przypadkach niższa, niż dotychczasowa - stała - w wysokości 130 zł, ponieważ uzależniona będzie od obecności dziecka w przedszkolu.
Znalezienie dobrego sposobu rejestracji pobytu dziecka w przedszkolu nie jest prostym zadaniem. Próby pisemnej ewidencji maluchów czy zakupu systemu kart elektronicznych mogą wiązać się z początkowymi niedogodnościami, które z czasem powinny jednak ustabilizować pracę przedszkoli. Liczymy na wyrozumiałość, współpracę i pomoc ze strony rodziców.
Tymczasem koszty funkcjonowania przedszkoli rosną - tylko w tym roku Miasto Łomża będzie musiało dopłacić do przedszkoli ponad 13 mln zł (w ubiegłym roku było to 11 mln).”