Młode talenty w łomżyńskiej Filharmonii
Szesnaścioro utalentowanych uczniów szkół muzycznych z Łomży, Ostrołęki i Białegostoku wzięło udział w dorocznym koncercie „Młode talenty”. Młodym muzykom towarzyszyła na scenie Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży, pod batutą znanego w Polsce i świecie dyrygenta, Tomasza Biernackiego. - Takie koncerty mają nieprawdopodobnie wielkie znaczenie dla młodych muzyków – ocenia Tomasz Biernacki. - Jest to dla nich absolutnie podstawowe doświadczenie. W dużych miastach, gdzie kulturalnie dzieje się znacznie więcej, takie koncerty nie odbywają się często. To, że w Łomży ktoś wpadł na taki pomysł jest to rzecz nie do przecenienia.
Inicjatorem corocznych koncertów pod hasłem „Młode talenty” był poprzedni dyrektor łomżyńskiej Filharmonii, Tadeusz Chachaj. Ta inicjatywa rozwijała się stopniowo, stając się obecnie tradycyjnym punktem w programie każdego sezonu artystycznego Filharmonii Kameralnej. Utalentowani młodzi ludzie, wiążący swe plany na przyszłość z muzyką klasyczną, mają dzięki takim koncertom niepowtarzalną szansę, by wystąpić z orkiestrą kameralną. Dla większości uczestników czwartkowego koncertu był to debiut z tak dużym składem instrumentalnym – wcześniej mieli możliwość występowania z akompaniatorem lub co najwyżej kilku osobowym zespołem.
Na scenie zaprezentowali się zarówno soliści, jak i duet flecistek oraz dwa kwartety: akordeonowy i klarnetowy. Dzięki temu program koncertu był bardzo zróżnicowany i urozmaicony. Złożyły się nań akordeonowe utwory kompozytorów rosyjskich, Czajkina i Gridina, zagrane przez Kwartet akordeonowy łomżyńskiej PSM i jego solistę, Piotra Komorowskiego. Klimaty latynoskie i południowoamerykańskie reprezentowały zagrana przez gitarzystę Ziemowita Bućko „Fantasia…” Joaquína Rodrigo i fragment akordeonowego „Koncertu”‘ Astora Piazzoli, zinterpretowany przez Arkadiusza Czernysza. „Melodie cygańskie” Pablo Sarasate, urzekające pięknem cygańskiego folkloru zagrała skrzypaczka, Dominika Wiśniewska z białostockiej OSM II stopnia.
W klimat muzyki nieco lżejszej, z odniesieniami do swingu i muzyki popularnej wprowadziły licznych słuchaczy melodie z „Licorice Stick Suite” Searsa i Kwartetu klarnetowego PSM w Łomży. Finał koncertu był jednak powrotem do klasyki. Usłyszeliśmy kolejno „Andante i Rondo op.25” Dopplera w wykonaniu flecistek Anety Dąbrowskiej i Karoliny Archackiej oraz trębacza Mateusza Zeszuta w „Scherzo koncertowym na trąbkę i orkiestrę” Arutuniana. Jako ostatni zabrzmiał fragment – Allegro non troppo- monumentalnego „I koncertu fortepianowego C-dur op.15” L. van Beethovena w wykonaniu ucznia PSM II stopnia w Ostrołęce, Piotra Prusaczyka.
- Współpraca z młodymi ludźmi, z których zapewne większość ma pierwszy kontakt z orkiestrą jest specyficzna – ocenia Tomasz Biernacki. Jest to dla nich pewnego rodzaju szok, że nagle mają za plecami całą masę dźwięków. Dzięki temu uczą się tego, co jest niedocenianą częścią tego zawodu, bo wielu młodych muzyków nie zdaje sobie sprawy, że to, co grają w czasie prób zmienia się bardzo w czasie koncertu, głównie z powodu tremy i stresu. Dlatego nie da się nawet wyrazić, jak takie koncerty są dla nich istotne – wiem sam po sobie, jak to jest, bo kiedy byłem w ich wieku nie miałem nigdy takiej szansy. Dzięki temu zaczynają rozumieć, na czym naprawdę polega ten odrobinę niewdzięczny, ale cudowny zupełnie zawód muzyka.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka Chamryk