Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 27 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Drogawa oktawa

Mało kto w regionie wie, może z wyjątkiem organizatorów z Białegostoku, czym jest II Podlaska Oktawa Kultur. Jeśli Państwo dotąd nie słyszeli o międzynarodowym festiwalu folkloru, to i nie dziwota. Słabiutka, żeby nie powiedzieć - żadna promocja kosztującej 750 tysięcy złotych imprezy, odbywającej się przez pięć dni w stolicy i przy okazji w 20 miejscowościach województwa, sprawiła, że w takiej na przykład Łomży w piątek i niedzielę zainteresowanie dwoma koncertami było znikome - żeby nie powiedzieć – żadne.

W piątkowy wieczór w kameralnych wnętrzach Retro wystąpiły z minikoncertami aż trzy zespoły – kwartet Legenda z Rosji, 19-osobowy Chór Carmen z Białegostoku i kilkunastoosobowa grupa wokalno-taneczna Enże (Perła) z Baszkirii. Wprawdzie słuchało ich zaledwie 50 - 60 osób, ale z przyjemnością, bo Rosjanie mistrzowsko poradzili sobie z repertuarem estradowym, Polacy artystycznie przetworzyli na głosy nasze piosenki ludowe, zaś Baszkirczycy żywiołowo zaśpiewali pieśni swego ludu z gór Uralu. 
- Podlaska Oktawa Kultur jest nastawiona na prezentację sztuki ludowej różnych narodów, czyli na coś, czego na co dzień nie mamy – broni imprezy Bożena Bojarzyn-Przybyła, od 12 lat dyrygent istniejącego dwie dekady przy Katedrze w Białymstoku Chóru Carmen. - To również odskocznia dla artystów od tego, co robią na co dzień, jak w naszym wypadku - pieśni sakralnej.
Zadowolony także był zasłużony artysta Ukrainy Vener Kamałow, 40-letni śpiewak z grupy Enże, powstałej w stolicy Baszkirii Ufie, który występował już na ubiegłorocznym I Międzynarodowym Festiwalu Muzyki, Sztuki i Folkloru Podlaska Oktawa Kultur.
- Trochę szkoda, że nie zdążyliśmy zwiedzić Łomży – mówił z uśmiechem po występie w Retro Vener Kamałow. - Chciałbym tu jeszcze zaśpiewać, na przykład za rok!
Nie sądzę, żeby z takim pragnieniem nosił się Bogdan Moczurad, główny dyrygent Teatru Narodowego z Lwowa. Pragnienie takie mogłaby jednak rozbudzić liczba zakontraktowanych w Podlaskiem koncertów, bez względu na liczbę słuchaczy... W niedzielę na scenie łomżyńskiej Filharmonii Kameralnej muzyków z jego orkiestry było tylu, ilu na widowni widzów: czyli ledwo ledwo ponad 30. O skądinąd solidnie, a czasami z wirtuozerią zagranym koncercie lwowskich artystów dowiedzieli się tylko ci melomani, którzy zwrócili uwagę na stare plakaty łomżyńskich kameralistów. I chociaż ciut osamotnieni w sali na pół tysiąca miejsc, słuchacze nie żałowali godziny spędzonej z Ukraińcami, którzy dali popis żywiołowego folkloru Hucułów i Łemków.
Enigmatyczną nazwę festiwalu Podlaska Oktawa Kultur objaśnia Agnieszka Jakubicz, instruktorka ds. etnografii WOAK w Białymstoku. Zatem właściwie czemu „oktawa”, na którą zjechało się prawie 800 wykonawców?
- Nasze tereny są przez historię i współczesność związane z mieszkańcami ośmiu narodowości: polskiej, ukraińskiej, białoruskiej, litewskiej, tatarskiej, rosyjskiej, żydowskiej i romskiej – tłumaczy Agnieszka Jakubicz. - Natomiast  zespół z Macedonii zaprosiliśmy, dlatego że chcemy co roku akcentować europejskość naszego regionu.
Idąc tym tropem, należałoby jak najszybciej zacząć akcentować światowość jednego z najbiedniejszych regionów w Europie. Jeżeli główny organizator, czyli Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury z Białegostoku, tak samo udanie „nagłaśniał” Podlaską Oktawę Kultur w 20 znacznie mniejszych od Łomży miejscowościach, to trzy czwarte miliona złotych - z czego 500 tys. zł od marszałka, a 200 tys. zł od prezydenta Białegostoku – wydano na zabawę głównie w stolicy województwa.
Dzieje się to w czasie, gdy rok w rok jest niemal regułą, że regionalne placówki i ich zespoły nie dostają pieniędzy na instrumenty, stroje czy warsztaty artystyczne, a tym bardziej – na wyjazdy zagraniczne. Ale za cóż, wszak nie tylko z powyższych powodów, międzynarodową kompromitację Oktawy zaraz nazywać podlaską?! Wystarczyłaby białostocka.

Mirosław R. Derewońko


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę