Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Kram z literkami i obrazkami na wesoło

Główne zdjęcie
Joanna Zagner-Kołat

Ptaszki w kąpielówkach? Proszę bardzo! Mucha w nausznikach? Żaden problem! A może słońce z włoskami na głowie! Też się uda! Wystarczy o tym trochę intensywniej pomyśleć, trochę plastyczniej wyobrazić sobie to, czego inni nie dostrzegają, i mieć tak wprawną rękę jak Joanna Zagner-Kołat.

We Wrocławiu mieszka Filip. Ma jedenaście lat i talent w genach. Mieszka z mamą, która również we Wrocławiu urodziła się w 1971 roku, a w 1998 r. ukończyła łódzką Akademię Sztuk Pięknych na wydziale grafiki i malarstwa w pracowni informacji wizualnej. To szczególna specjalizacja: pracownia wydawnicza plus malarstwo i rzeźba. Jednak nie tylko wykształcenie, ale i zapał oraz ciepły stosunek do małych ludzi sprawił, że poświęciła twórczość i życie zawodowe dzieciom. Przekonały się o tym przedszkolaki z Wesołego Słoneczka w Łomży, które w czwartek, 2 kwietnia A.D. 2009 spotkały się oko w oko z utalentowaną i pomysłową ilustratorką książek dla milusińskich w oddziale dziecięcym Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. 3 Maja.
- Pierwsze dwie książeczki to były „Łąka” i „Las” dla dzieci trzy, czteroletnich – mówi Joanna Zagner-Kołat. - Scenariusz przedstawił mi wydawca, a książka ukazała się w 1991 roku.
Jej niedoścignionym mistrzem ilustrowania jest Marcin Szancer, który towarzyszy Joannie Zagner-Kołat od dzieciństwa do dnia dzisiejszego. Jej ulubionym baśniopisarzem jest Hans Christian Andersen, głównie dlatego, że niezapomniane, wręcz kultowe już polskie wydanie zilustrował właśnie Szancer, znany z charakterystycznej, „wiotkiej” i „wysmukłej” stylizacji postaci.
Sama inspiracji szuka wszędzie: w rozmowach i podpatrywaniu, w najbliższym otoczeniu i podczas podróży, w trakcie rysowania i malowania. Ciekawe, czy uważne, inteligentne i dociekliwe dzieci z przedszkola Wesołe Słoneczko zainspirują ilustratorkę, która przyjechała na cykl warsztatów plastycznych podczas Dni Literatury Dziecięcej...? Zapewne tak, bo zadawały podchwytliwe pytania i krytycznie słuchały opowieści o tym, jak powstają kolorowe i zabawne ilustracje. Wśród wychowanków Izabeli Zabielskiej i Wioletty Nowak rej wodzili zwłaszcza dwaj elokwentni malcy: Konstanty Jurzyk i Michał Marcińczyk. Ilustratorka z Wrocławia musiała się nieźle umysłowo nagimnastykować, szczególnie przedstawiając „Kram z literkami”, które przeobraziła artystycznie w ludzi, zwierzęta i przedmioty, żeby zaspokoić pasję poznawczą swoich początkujących czytelników z Łomży.

Mirosław R. Derewońko


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę