wiadomość pochodzi z www.radio.bialystok.pl
Podejrzana wieprzowina z Irlandii była w podlaskich sklepach
Irlandzka wieprzowina, która może być skażona dioksynami trafiła do jednego zakładu w Podlaskiem. Jak poinformował Polskie Radio Białystok zastępca głównego Inspektora Weterynarii Krzysztof Jażdżewski - zakład ten kupił mięso od jednego z trzech polskich importerów. Zakład zdążył przerobić wieprzowinę na produkty, a ponieważ działo się to we wrześniu i październiku - produkty te zostały w całości wprowadzone na rynek. Z informacji jakie posiada Główny Inspektor Weterynarii wynika, że termin przydatności do spożycia tych produktów już minął, więc nie powinno ich być już w sklepach.
Krzysztof Jażdżewski nie chciał powiedzieć, który zakład w Podlaskiem przerabiał podejrzaną wieprzowinę, ani gdzie się mieści. "Nie mając pewności,że wieprzowina która tam trafiła faktycznie była skażona - nie chcemy podawać nazwy zakładu, bo mogłoby to się dla niego źle skończyć" - tłumaczy Jażdżewski. W dalszym ciągu zakład ten jest pod kontrolą, inspektorzy sprawdzają też czy nie ma pozostałości jego wyrobów w sklepach. Próbki podejrzanego mięsa badane są w Instytucie Weterynaryjnym w Puławach. Wyniki badań będą znane najwcześniej w piątek. W sumie wieprzowina z Irlandii, która może być skażona dioksynami trafiła do 7 województw w kraju.