Porażka ŁKS-u na inaugurację II ligi
Piłkarze ŁKS-u Łomża nieudanie rozpoczęli swój drugi sezon w gronie II-ligowców. Przegrali w niedzielę na wyjeździe z beniaminkiem rozgrywek GKS-em Jastrzębie 1 : 3.
Mimo że kadra ŁKS-u podczas przerwy w rozgrywkach została mocno
przemeblowana, to wczoraj trener Jan Makowiecki postawił głównie na
tych zawodników, których miał do dyspozycji w poprzednich rozgrywkach.
Z nowych graczy w podstawowej jedenastce na boisko wybiegło tylko
trzech: doświadczony 38-letni Grzegorz Lewandowski, Mariusz Boguszewski
(z Piaskowianki Piaski) i Piotr Petasz. Ten ostatni wrócił do Łomży po
nieudanej przygodzie w białostockiej Jagiellonii.
Łomżanie początkowo prezentowali się bardzo dobrze. Już w 4. min
pięknym uderzeniem z rzutu wolnego z ok. 18 m popisał się Petasz. Po
stracie gola na stadionie w Jastrzębiu zapanowała konsternacja. Kibice
nie tak wyobrażali sobie pierwsze spotkanie swojej drużyny po 17 latach
nieobecności w II lidze.
Zawodnicy beniaminka dość szybko otrząsnęli się po słabym początku i
jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania. Podobnie jak
łomżanie, gola zdobyli po stałym fragmencie gry. Mariusz Adaszek
dośrodkował z rzutu wolnego piłkę w pole karne, a Janusz Wrześniak
tylko musnął ją głową i pokonał Kamila Ulmana.
Remis w żaden sposób nie zadowalał miejscowych i po zmianie stron
dążyli oni do objęcia prowadzenia. Udało im się to dość szybko, bo już
w 51. min. Podanie Macieja Małkowskiego na bramkę zamienił Marcin
Narwojsz, który w drugiej połowie przynajmniej jeszcze dwukrotnie
powinien pokonać Ulmana. Ale raz jego uderzenie wybronił bramkarz, a w
drugim przypadku piłka trafiła w poprzeczkę. Trener Makowiecki próbował
dokonywać zmian w składzie, ale obraz gry nie uległ zmianie. Co gorsza,
w ostatniej minucie spotkania łomżanie stracili jeszcze trzecią bramkę,
a szczęśliwym strzelcem okazał się znany z występów w Bundeslidze
34-letni Witold Wawrzyczek.
Tym samym na pierwsze punkty w sezonie łomżanie muszą poczekać
przynajmniej do soboty. Wtedy także o jakąkolwiek zdobycz może być
trudno, gdyż do Łomży przyjedzie GKS Katowice.
źródło: Gazeta Wyborcza Białystok