Pogrom w Łomży
ŁKS Łomża sromotnie przegrał z Górnikiem Polkowice. Rozegrane w sobotnie popołudnie spotkanie na stadionie przy ul. Zjazd w Łomży zakończyło się wynikiem 2 : 5. Łomżanie strzeli pierwszego i ostatniego gola meczu. W międzyczasie gole strzelali goście. Łomżanie przegrali zasłużenie. W tym spotkaniu wyraźnie lepsi byli goście...
Zaczęło się bardzo dobrze. Już w 2 minucie meczu ŁKS Łomża prowadził po strzale Damian Świrblewskiego. Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo. Minutę później w polu karnym pod bramką Macieja Kudryckiego jednego z zawodników Polkowic sfaulował Strugarek. Sędzia podyktował rzut karny, który bezbłędnie wykonał Wojciech Górski. Było 1 : 1.
Spotkanie nie było porywające, ale wydawało się, że ŁKS ma lekką przewagę. W 23 minucie meczu 100% sytuację na zdobycie gola dla ŁKS-u zmarnował Bzdęga, który będąc sam na sam z bramkarzem gości strzelił obok bramki.
Później jeszcze kilkakrotnie łomżanie szybko dochodzili w okolice pola karnego, ale będąc z piłką w polu karnym gubili się...
Błędy ŁKS-u wykorzystali zawodnicy z Polkowic. W 43 minucie spotkania to oni cieszyli się już prowadzeniem po strzale Krzysztofa Kaliciaka. Wynik 1 : 2 utrzymał się do końca pierwszej połowy. Po przerwie początkowo ŁKS zaatakował, ale ataki na bramkę gości ciągle były nieskuteczne. Zawodnicy Górnika upatrywali szczęścia w kontratakach. W 64 minucie po kontrze gola dla Górnika Polkowice zdobył Andrzej Rybski. Po stracie trzeciej bramki zespół ŁKS-u rozsypał się już całkowicie. Od tego momentu na boisku panowali goście, którzy raz po raz podchodzili pod bramkę Łomży, praktycznie nawet nie zatrzymywani przez defensywę ŁKS-u. Kolejne dwie bramki dla Polkowic strzelił Marek Gancarczyk w 75 i 87 minucie meczu. Łomżanie odpowiedzieli na sam koniec. Ostatniego gola meczu i drugiego dla gospodarzy strzelił w 90 minucie Taras Samszorik.