Jak Dawid z Goliatem...
„Tutaj wygramy z Jagiellonią Białystok – obiecuje to wam” - mówił przed rozpoczęciem wiosennej rundy rozgrywek trener ŁKS-u Łomża Czesław Jakołcewicz. Dziś będzie okazja aby spełnić tą zapowiedź. O godzinie 16.00 na stadionie przy ulicy Zjazd rozpocznie się mecz ŁKS-u Browar Łomża z Jagiellonią Białystok. Na drugoligowe derby podlaskiego szykują się piłkarze, kibice i policjanci, których dziś w Łomży będzie wyjątkowo dużo.
Jesienny pojedynek obu drużyn był bardzo zacięty i niewiele zabrakło aby w Białymstoku wygrali łomżanie, którzy po pierwszej ołowie meczu mieli dwupunktową przewagę nad Jagą. Niestety w końcówce spotkania białostocczanie wyrwali im zwycięstwo... Teraz piłkarze i trener liczą, że podczas meczu zarobią trzy punkty, tym bardziej, że cały stadion ma być w biało-czerwonych barwach. Gorący doping kibiców jest jak 12 zawodnik na boisku i tym razem będzie on grał po stronie Łomży.
Choć Jagiellonia Białystok jest w tabeli drugoligowych rozgrywek zdecydowanie wyżej niż ŁKS Łomża trener i piłkarze są przekonani, że można ją ograć.
- Na początku rundy wiosennej pokazaliśmy, że umiemy grać przeciwko takim zawodnikom. Naszą bronią będzie ofiarność, agresją i gra do ostatnich minut. Będzie to ciężki mecz, ale mimo to jestem optymistą - mówi Czesław Jakołcewicz.
Niestety po ostatnim meczu z pierwszej jedenastki ŁKS-u odpadł Maxwella Kalu. W meczu z Jagą nie zagra także Łukasz Jasiński i Iwo Zubrzycki, ale powraca Zbigniew Kowalski.
Do meczu gotowi są także policjanci.
- Takich zastępów policji w Łomży jeszcze nie widziano – mówią osoby odpowiedzialni za bezpieczeństwo w mieście. Przed meczem maja tu ściągnąć oddziały prewencji z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białegostoku, a także policjanci z innych komend powiatowych.
- To mecz o podwyższonym ryzyku – mówi Krzysztof Leończak rzecznik prasowy łomżyńskiej policji.
Policja apeluje także do kierowców aby po południu omijali ulicę Zjazd. Utrudnienia w ruchu mogą tu potrwać nawet kilka godzin stąd sugestia by, korzystać z „nowego” mostu w ulicy Sikorskiego.
Zwraca się także z prośbą do kibiców, którzy zwykli przyjeżdżać w okolice stadionu własnymi samochodami, aby tym razem pozostawili je nieco dalej...