ŁKS Łomża niepokonany
ŁKS Browar Łomża wygrywa z wice liderem tabeli Zagłębiem Sosnowiec 2: 1. Także na wyjeździe ŁKS radzi sobie w rundzie wiosennej doskonale. Jak podaje strona internetowa Zagłębia, ŁKS wygrał zasłużenie.
Po strzale Michała Rozkwitalskiego w 22 minucie ŁKS Łomża objął prowadzenie. W 77 miucie po strzale Jarosława Piątkowskiego Zagłębie Sosnowiec wyrównało. W 83 minucie po rzucie wolnym kolejnego gola dla łomżan zdobywa Tomasz Łuba.
Po meczu Czesław Jakołcewicz powiedział:
Ja się cieszę, bo podtrzymaliśmy passę i wygraliśmy następny mecz. Ci młodzi chłopcy dopiero się uczą futbolu, bo część z nich pierwszy raz gra w II lidze, są dobrymi uczniami i wykonują to, co ja im chcę przekazać. To widać na boisku, dwa poprzednie zwycięstwa nie były przypadkiem.
Dzisiaj trafiliśmy na dobrego przeciwnika. Zespół czuł respekt, ale przyjechaliśmy walczyć o zwycięstwo. Piłka nożna jest grą dla facetów, ja uczę zawodników nie brutalności, tylko agresywnej gry.
Gratuluję swoim zawodnikom, bo udało się im wywiązać z nałożonego przeze mnie zadania. Mieliśmy trochę szczęścia, ale czym byłaby piłka bez piłkarskiego szczęścia.
Chciałbym, żeby moi zawodnicy czerpali radość z tego, co robią. Są to naprawdę gracze, którzy gdzieś tam się pętali, nie mieli miejsca, a teraz chcą grać. Miło pracować z takim zespołem. Jeśli widać, że zawodnicy robią, to co mówię, to jest z tego radość.
Chciałbym, żeby ta zwycięska seria trwała jak najdłużej. Nie zarabiamy, nie dostajemy dużych pieniędzy, mamy różne problemy, ale czerpiemy radość z tego, co robimy. To nie jest przypadek, jak wygrywa się tyle meczów z rzędu. Mam tą radość, że zabieram do Łomży trzy punkty, a Zagłębiu życzę żeby się nie martwili. Na pewno nadejdą lepsze dni.
Sosnowiec jest dla mnie szczęśliwy, jako piłkarz tu wygrywałem, a jako trener wygrałem po raz drugi. Wcześniej z Kujawiakiem Włocławek 1:0, Zagłębie grało w dziesiątkę, miało chyba z 20 sytuacji, ale sytuację nie wygrywają, liczą się bramki.