Wiosna będzie nasza...
- Nigdzie nie spadnie, ŁKS nigdzie nie spadnie... zaintonował czarnoskóry napastnik ŁKS-u Maxwell Kalu i cała sala podchwyciła przyśpiewkę. Z ponad stu gardeł dało się słyszeć „ŁKS nigdzie nie spadnie...” To zresztą nie była jedyna stadionowa przyśpiewka, która wczoraj wieczorem śpiewano podczas spotkania piłkarzy drugoligowego ŁKS-u Browar Łomża z kibicami. - Liczymy na was i na wasz gorący doping – mówi trener Czesław Jakołcewicz i dodawał „tutaj wygramy z Jagiellonią Białystok – obiecuje to wam”.
- To bardzo ważne, że będziemy grać w Łomży – mówi na spotkaniu z kibicami trener ŁKS Łomża Czesław Jakołcewicz – Gra przy kibicach wyzwala w zawodnikach wszystko co najlepsze – dodawał trener i obiecywał że zrobi wszystko aby wygrać jak najwięcej spotkań zwłaszcza tych rozgrywanych na stadionie przy ulicy Zjazd.
Odnosząc się do słabych wyników w sparingach trener Jakołcewicz podkreślał, że to są tylko mecze kontrolne, i że są one ważne tylko dla niego. Dodawął też, że zimą została przebudowana praktycznie cała drużyna.
- Ciężko było złożyć zespół. Nie jest to tak jak byśmy chcieli, ale ci co odeszli z klubu nie chcieli grać w Łomży. Zawodnicy którzy teraz tworzą zespół chcą grac w ŁKS-ie i to się liczy – podkreślał Jakołcewicz.
O zapale do gry i chęci wygrywania kolejnych spotkań przekonywali także wszyscy piłkarze zespołu, którzy kolejno prezentowali się kibicom.
- Zrobimy wszystko aby utrzymać zespół w II lidze – mówi kapitan drużyny Zbigniew Kowalski.
- Obiecujemy zostawić na boisku całe zdrowie aby wygrać – dodawał Paweł Galiński.
- Jeszcze nigdy nie spadłem do III ligi i mam nadzieję, że tak będzie także teraz - mówi Jacek Dąbrowski, który na swoim koncie ma ponad 180 meczy rozegranych w I lidze i 16 zdobytych tam bramek.
Każde takie zapewnienie kibice przyjmowali gorącymi brawami. Wszystkich jednak przebił czarnoskóry Maxwell Kalu. Nigeryjczyk, który teraz dołączy do ŁKS-u Łomża popisał się uzdolnieniem wokalnym - Nigdzie nie spadnie, ŁKS nigdzie nie spadnie... - zaintonował i już po sekundach wraz z nim zaśpiewała cała sala.
Nieco poważniej zabrzmiało tylko krótkie wystąpienie prezesa ŁKS-u Stanisława Kasei, który zapowiedział że celem jaki klub wyznaczył drużynie jest zajęcie miejsca w tabeli powyżej grupy barażowej i zaapelował do kibiców aby na stadionie gorąco dopingowali drużynę i nie wszczynali żadnych burd.
- Apeluję aby nie powtórzył się incydent z Grajewa, bo będzie już po klubie – powiedział prezes nawiązując do kary wymierzonej ŁKS-owi przez Polski Związek Piłki Nożnej. Jeżeli dojdzie do zamieszek w Łomży stadion natychmiast zostanie zamknięty nie na jedno spotkanie, ale na cała rundę.
Podczas czwartkowego spotkania z kibicami na sali nie było trzech piłkarzy ŁKS-u: bramkarza Kamila Ulmana, Michała Rozkwitalskiego i Tarasa Samszonika.
Dodajmy, że zaczynając wiosenną rundę rozgrywek ŁKS Łomża jest na przedostatnim miejscu w drugoligowej tabeli. Niżej od nas jest tylko Polonia Warszawa, która została ukarana przez PZPN odjęciem pięciu punktów.