Plany beniaminka trzeciej ligi ŁKS-u Łomża
Z nowym prezesem i kilkoma solidnymi wzmocnieniami próg trzeciej ligi chce przekroczyć ŁKS Łomża. - Awans to zasługa przeobrażeń w klubie, a także pracy konkretnych ludzi - mówi Tadeusz Gaszyński, trener łomżan Zdaniem trenera Gaszyńskiego trzecioligowy awans piłkarzy ŁKS-u był wypadkową zmian, jakie zaszły w klubie.
Tę opinię potwierdza prezes, mający spory wkład w sukces piłkarzy.
- Organizacyjnie jesteśmy przygotowani do gry w trzeciej lidze - mówi prezes Lędzioszek. - Cały sezon nad tym pracowaliśmy. Mamy pewne braki, korzystamy jednak z doświadczeń trenera Gaszyńskiego.
Zarządowi klubu udało się przekonać do dalszej współpracy Browar Łomża, a także pozyskać mniejsze, ale liczniejsze grono okolicznych firm.
- W sumie planowany na następny sezon budżet mamy pokryty w 60 procentach - dodaje prezes ŁKS-u. - Ma być co najmniej dwukrotnie większy od czwartoligowego, a ten w naszym klubie był i tak bardzo wysoki. Wzrost kosztów będzie się wiązał z przebudową drużyny, bo aby podnieść poziom sportowy, zamierzamy ściągnąć czterech-pięciu dobrych piłkarzy.
Wzmocnienia ŁKS-u mają być na tyle poważne, aby pozwalały myśleć o zupełnie innych celach, niż utrzymanie się w trzeciej lidze. Klub jest po pierwszych rozmowach z nowymi piłkarzami.
- Nie mogę zdradzić nazwisk, myślimy o dwóch pomocnikach, dobrym napastniku, a także obrońcy i być może bramkarzu - wylicza trener Gaszyński. - Aby podnieść poziom sportowy, muszą być spełnione dwa warunki. Po pierwsze, musi zwiększyć się liczba i jakość treningów, po drugie, konieczne są wzmocnienia. Jestem zwolennikiem rywalizacji w drużynie, to korzystne dla zawodników. Moim celem będzie utrzymanie dotychczasowej kadry. Oczywiste jest jednak, że przy wzmocnieniach dla niektórych może zabraknąć miejsca.
Działacze łomżyńskiego klubu chcą uniknąć błędów Mlekovity Wysokie Mazowieckie i Hetmana Białystok, którym przypadła jednosezonowa rola statystów w trzecioligowych zmaganiach.
- Transfery muszą być trafione, dlatego zwracamy na nie sporą uwagę - dodaje trener Gaszyński. - Bardzo ważne jest mentalne przestawienie się na grę w trzeciej lidze, część z moich podopiecznych na tym poziomie wystąpi pierwszy raz.
Roszady w drużynie zostaną połączone ze zmianami we władzach ŁKS-u, do których dojdzie na lipcowym walnym zgromadzeniu członków klubu. Z zamiarem rezygnacji z zajmowanego stanowiska nosi się prezes Lędzioszek.
- Muszę się leczyć, poza tym mam własny biznes, mogę zostać tylko członkiem zarządu - deklaruje. - We władzach powinni zasiąść przedstawiciele browaru i urzędu miasta, któremu chcielibyśmy zaproponować przekazanie całego ciężaru finansowania drużyn młodzieżowych. Tak skonstruowany zarząd będzie mógł sprawnie zarządzać klubem i pozyskiwać sponsorów. W klubie przeprowadzono konkurs na dyrektora, również w zakresie jego obowiązków byłoby pozyskiwanie środków od sponsorów.