Poprawia się jakość sprzedaży wyrobów pirotechnicznych. 9 partii różnego rodzaju materiałów do wywoływania fajerwerków zbadali ostatnio inspektorzy inspekcji handlowej w Łomży i Kolnie – do żadnej z nich nie było zastrzeżeń. Inspektorzy sprawdzają też czy handlowcy nie sprzedają materiałów nieletnim.
Pozytywne wnioski z kontroli nie oznaczają wcale, że problemu nie ma. To, że występuje słychać już od kilku tygodni na łomżyńskich osiedlach. W ubiegłym roku w jednej z podłomżyńskich miejscowości, w noc sylwestrową dwunastolatek odpalił petardę, która uszkodziła samochód, było też kilka, na szczęście niegroźnych, poparzeń. W tym roku służby ratownicze póki co profilaktycznie apelują również do sprzedawców. Wydział Kontrolno-Rozpoznawczy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łomży opracował nawet specjalną odezwę, w której instruuje handlowców jak właściwie sprzedawać i przechowywać materiały pirotechniczne. Zgodnie z instrukcją, stoiska z tego typu wyrobami nie mogą znajdować się w piwnicach i suterenach. Nie można też powierzchni wystawienniczej produktów organizować w obrębie klatek schodowych i w głównych ciągach komunikacyjnych znajdujących się na trasie wyjść ewakuacyjnych z budynków. Strażacy podają też przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie dopuszcza się umieszczanie na wystawach tylko atrap towarów. W Polsce, podobnie jak w innych krajach nie można sprzedawać materiałów nieletnim. Inspektorzy z Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej ostrzegają, że grozi za to kara nawet do dwóch lat więzienia. Przeprowadzona ostatnio wyrywkowa kontrola punktów sprzedaży w Łomży i Kolnie nie wykazała nieprawidłowości w kontrolowanych partiach materiałów. Pracownicy inspekcji nie badają jednak jak działają fajerwerki, a jedynie to czy są właściwie oznakowane i czy nie sprzedaje się ich osobom niepełnoletnim. Celem kontroli, jaką przeprowadzili inspektorzy w losowo wybranych punktach sprzedaży w Łomży i Kolnie, było sprawdzenie prawidłowości wprowadzania do obrotu wyrobów pirotechnicznych oraz bezpiecznego zachowania ich użytkowników – mówi Anna Frakowska, dyrektor łomżyńskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Białym-stoku. Sprawdzane były między innymi „wyrzut-nie”, „rzymskie ognie”, „fontanny wyrzutnie”, a także petardy i rakiety w różnorodnym wydaniu. Wszystko po to by do minimum ograniczyć zagrożenie, jakie niesie ze sobą niewłaściwe odpalanie fajerwerków. To właśnie z tego powodu największą uwagę inspektorzy przywiązują do czytelnych instrukcji obsługi.
Inspektorzy inspekcji handlowej właśnie sporządzają raport z kontroli, jednak - jak mówią kontrolerzy – sprawdzanie ciągle trwa bo do „Sylwestra” pozostało jeszcze kilka dni. Inspektorzy pojawiają się również na bazarach a bezpośrednio przed oficjalnym rozpoczęciem czynności sprawdzających obserwują czy handlowcy nie sprzedają petard nieletnim. Łomżyńscy strażacy apelują też o odpowiednie przechowywanie materiałów. Należy robić to w „wydzielonym pożarowo pomieszczeniu” lub w metalowych kontenerach oddalonych od budynków handlowych i mieszkalnych przynajmniej o 20 metrów. Takie obostrzenia stosuje się oczywiście w zależności od wielkości sprzedaży. Detaliści nie mogą pozwolić sobie na zorganizowanie stoisk samoobsługowych a po okresie świąteczno – noworocznej sprzedaży wszystkie pozostałe produkty powinny być zwrócone hurtownikom do depozytu. Zgodnie z rozporządzeniem Wojewody Podlaskiego fajerwerki możemy odpalać tylko w „Sylwestra” i Nowy Rok” a także 13 i 14 stycznia.