Idą łeb w łeb?
Jerzy Brzeziński i Lech Antoni Kołakowski kandydaci na fotel prezydenta Łomży
Wyjątkowo wyrównaną walkę o fotel prezydenta Łomży wróżą socjologowie. Jak podała TVP Białystok powołując się na wyniki ostatniego przed wyborami sondażu Centrum Badań Społeczno-Marketingowych ViRTU działającego przy Instytucie Socjologii Uniwersytetu w Białymstoku różnica pomiędzy kandydatami wynosi pół procenta.
Na kilka dni przed prezydencką dogrywką ViRTU zapytał 300 łomżan na którego z kandydatów oddadzą swój głos. Jerzego Brzezińskiego z Chrześcijańskiego Ruchu Samorządowego ponownie w fotelu prezydenta miasta widzi 50,3 procent badanych, a 49,7 procent zapytanych o to łomżan chciałoby, żeby zastąpił go na tym stanowisku Lech Kołakowski z Prawa i Sprawiedliwość.
Oznacza to, że za Brzezińskim opowiedziało się 151 respondentów, a za Kołakowskim 149.
Warto dodać, że taki sam sondaż przeprowadzony przed pierwszą tura wyborów prezydenckich wróżył ogromna przewagę Brzezińskiego nad kontrkandydatami. Wówczas wskazywano, że na urzędującego prezydenta miasta chce głosować aż 41,9% badanych, a Kołakowskiego zaledwie 18,7%. Wynik I tury wyborów okazał się jednak zgoła różny od wyników tego sondażu. Na Jerzego Brzezińskiego zagłosowało 27,92% a Lecha Antoniego Kołakowskiego 24,80% mieszkań Łomży.
Oznacza to, że za Brzezińskim opowiedziało się 151 respondentów, a za Kołakowskim 149.
Warto dodać, że taki sam sondaż przeprowadzony przed pierwszą tura wyborów prezydenckich wróżył ogromna przewagę Brzezińskiego nad kontrkandydatami. Wówczas wskazywano, że na urzędującego prezydenta miasta chce głosować aż 41,9% badanych, a Kołakowskiego zaledwie 18,7%. Wynik I tury wyborów okazał się jednak zgoła różny od wyników tego sondażu. Na Jerzego Brzezińskiego zagłosowało 27,92% a Lecha Antoniego Kołakowskiego 24,80% mieszkań Łomży.
