Lewica w przedwyborczej rozsypce
Pomyłką i nieporozumieniem nazwał Mieczysław Czerniawski powstanie dwóch lewicowych komitetów wyborczych, które zamierzają zgłosić własne listy kandydatów w wyborach samorządowych do Rady Miasta Łomży. Zdaniem byłego posła SLD grozi to tym, że lewica nie będzie miała w łomżyńskim samorządzie swoich przedstawicieli. Czerniawski zapewnił, że nie będzie ubiegał się o fotel prezydenta Łomży, ale dodawał, iż jest na 75% pewny, że wystartuje w wyborach do sejmiku.
Były poseł SLD skrytykował powołanie dwóch konkurencyjnych wobec siebie lewicowych komitetów wyborczych. Przekonywał, że to pomyłka, której efektem może być to, że głosy sympatyków lewicy się rozbiją i w efekcie żadna lista nie przekroczy wymaganego 5% progu poparcia.
W jego ocenie lewicę w Łomży rozłożyły personalne gierki pomiędzy „młodymi” a „starymi”. Nie chciał wskazać kto jest temu winien.
Czerniawski zapowiedział także, że zamierza – jak to ujął dziś na 75% - wystartować w wyborach do sejmiku podlaskiego. Były poseł miałby być na liście Koalicyjnego Komitetu Wyborczego koalicji SLD-SdPl-PD-UP Lewica i Demokraci.