czwartek 21.09.2006
Gazeta Współczesna - Kolejka się skurczy Gazeta Współczesna - Dyrektor musi mieć plecy! Gazeta Współczesna - ŁKS Łomża na półmetku rundy jesiennej
Gazeta Współczesna - Kolejka się skurczy
Ile czasu można czekać w kolejce na operację? Jak się okazuje, w woj. podlaskim nawet kilka miesięcy! Teraz ma się to zmienić.
Ministerstwo Zdrowia ustala właśnie, ile czasu można czekać w kolejce na zabiegi. Udało się na razie określić wytyczne dla zaledwie 11 dziedzin medycyny. I tak np. chory wymagający wycięcia żylaków odbytu powinien być - wg resortu - zoperowany w czasie nieprzekraczającym dwa tygodnie. Tymczasem z rejestru kolejek dostępnego na stronach NFZ wynika, że na taki zabieg w Suwałkach czeka się średnio 68 dni, a w Hajnówce - 51 dni. Z kolei chory z krytycznym niedokrwieniem kończyn może czekać maksymalnie 2 tygodnie, podczas gdy w szpitalu w Suwałkach czeka około miesiąca. Bywa jednak i tak, że w woj. podlaskim czeka się na niektóre zabiegi krócej, niż zaleca ministerstwo.
Lekarzom się nie podoba
Resort zdrowia przyznaje, że owe wytyczne, określając, jakie schorzenia lub rodzaje świadczeń powinny być kwalifikowane jako przypadki pilne i stabilne, a jakie jako stany nagłe, mają stanowić wsparcie dla lekarza przy podejmowaniu decyzji o ustalaniu kolejki pacjentów. Lekarzom jednak taka formalizacja niezbyt się podoba.
- Ja ogólnie jestem wrogiem kolejek, należy je likwidować, a nie regulować ich zasady - mówi prof. Jan Stasiewicz, przewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku. - Moim zdaniem, wszelkie kolejki to niesłychanie korupcyjna sprawa. Od zawsze z dobrem w jakiś sposób limitowanym, wiązała się korupcja, niekoniecznie pieniężna.
więcej: Gazeta Współczesna - Kolejka się skurczy
Gazeta Współczesna - Dyrektor musi mieć plecy!
Zmiana na stanowisku dyrektora w białostockim oddziale Telewizji Polskiej jest już przesądzona. Domaga się jej Sławomir Siwek, członek zarządu TVP. Oczywiście miejsce obecnego dyrektora, Grzegorza Gajewskiego, miałaby zająć osoba popierana przez PiS.
Sławomir Siwek, członek zarządu TVP z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, we wtorek przed-stawiał zarządowi TVP swoje kandydatury na nowych szefów ośrodków terenowych telewizji. Już wcześniej przyznał, że zmiany mają dotyczyć m.in. Białegostoku. W środę Siwek nie chciał jednak zdradzić nam, kto jest kandydatem na dyrektora TV Białystok.
– Nie będę o tym rozmawiał, ponieważ zarząd jeszcze nie dyskutował na temat konkretnych kandydatur – powiedział nam tylko.
Z naszych informacji wynika jednak, że największe szanse na stanowisko dyrektora ma Wojciech Straszyński, współpracownik TV Białystok z Suwałk, który może liczyć na duże poparcie Jarosława Zielińskiego, jednego z liderów regionalnych struktur Prawa i Sprawiedli-wości. Straszyński był bliskim współpracownikiem Zielińskiego i dzięki jego poparciu został członkiem Rady Programowej TV Białystok.
Zmiana obecnego dyrektora, Grzegorza Gajewskiego, nie będzie jednak prosta. W ubiegłym roku wygrał on konkurs na to stanowisko i ma podpisany trzyletni kontrakt.
– I tego się trzymam. Nikt ze mną na temat jakiejkolwiek zmiany nie rozmawiał – mówi Grzegorz Gajewski.
więcej: Gazeta Współczesna - Dyrektor musi mieć plecy!
Gazeta Współczesna - ŁKS Łomża na półmetku rundy jesiennej
Wierzę, że do końca rundy opuścimy "czerwoną strefę” tabeli - mówi na półmetku drugoligowej jesieni trener ŁKS-u Browar Łomża Czesław Jakołcewicz.
Nasza sytuacja jest zła, ale nie tragiczna - podkreśla opiekun "ełkaesiaków”. - Jestem pewien, że w drugiej części rundy jesiennej zdobędziemy dużo więcej punktów - dodaje Jakołcewicz. Jego podopieczni uzbierali do tej pory raptem trzy "oczka” i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
- Przychodząc do Łomży nie sądziłem, że wszystkie mecze będziemy grali na wyjazdach. W takich warunkach trudno o zwycięstwa. Jednak wielokrotnie byliśmy ich bardzo blisko. W kilku spotkaniach prowadziliśmy, ale nie zdołaliśmy utrzymać korzystnego wyniku. Zabrakło szczęścia, ale również sił. Przed sezonem w klubie doszło do zawirowań organizacyjnych i odbiło się to na przygotowaniu fizycznym zespołu - tłumaczy Jakołcewicz.
Opiekun biało-czerwonych nie traci jednak nadziei: - Nasza gra naprawdę wygląda nieźle. W większości spotkań nie odstawaliśmy od rywali. Potencjał w zespole jest spory. Poza tym do zdrowia wracają Rafał Bałecki, Krzysiek Janicki i Łukasz Jasiński.
Jakołcewicz liczy również, że nie będzie musiał do końca rundy tułać się tylko po stadionach przeciwników. Mimo trwającego remontu łomżyńskiego obiektu szanse, że ŁKS choć raz wybiegnie w tym roku na murawę boiska są niewielkie, ale istnieje alternatywne rozwiązanie.
więcej: Gazeta Współczesna - ŁKS Łomża na półmetku rundy jesiennej