Lepper w polu kukurydzy
Nie do 31 sierpnia, a do 31 października rolnicy i spółdzielnie mleczarskie mają czas na rozliczenie się z kar za przekroczenie mlecznych limitów – zapowiedział wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper. W czwartek po południu Lepper gościł na 17-hektarowym polu kukurydzy należącym do Tadeusza Jankowskiego ze Śniadowa. Hodowca krów ocenia że w wyniku suszy stracił co najmniej kilkanaście tysięcy złotych.
Wicepremier Andrzej Lepper zapowiedział, że o dwa tygodnie został wydłużony termin w jakim komisje muszą zakończyć swoją pracę.
W Śniadowie minister Lepper mówił także, że rząd postanowił pomóc producentom mleka. Temu ma służyć m.in. wydłużenie okresu spłaty kar jakie naliczono rolnikom, którzy przekroczyli limity produkcji mleka. Wszelkie zobowiązania miały być rozliczone do 31 sierpnia, a teraz czas ten został wydłużony do 31 października. Lepper powiedział także, że zwrócił się do Komisji Europejskiej z wnioskiem o rozłożenie na raty – na dwa - trzy lata - kar za przekroczenie limitu produkcji mleka przez polskich rolników.
Przede wszystkim mówił jednak o konieczności wprowadzenia systemu powszechnych ubezpieczeń rolniczych, bo jak podkreślał z takimi kataklizmami jak mamy teraz nikt sobie sam nie poradzi.
- Chcemy jak najszybciej wprowadzić system powszechnych ubezpieczeń społecznych, żeby w takich momentach krytycznych jak w tym roku, rolnicy mieli rekompensaty, a nie tylko zasiłek - mówił minister.
- Nawet te 500 mln zł, które przeznaczamy na pomoc rolnikom, których gospodarstwa dotknęła klęska suszy, jest niewielka wobec straty, które w samym w województwie podlaskim już oszacowano na 300 mln zł. i ciągle są one jeszcze szacowane - podkreślał wicepremier Lepper.
Dodawał, że najpóźniej za trzy miesiące będzie opracowany system ubezpieczeń społecznych od powodzi i suszy, który ma działać od 2007 roku. Zapowiedział, że będzie zabiegał o to, by w budżecie państwa na następny rok na dopłaty do takich ubezpieczeń znalazło się 400 mln zł.
Lepper zachęcał rolników ze Śniadowa, którzy wzięli udział w spotkaniu z nim, by skorzystali z takich ubezpieczeń. Rolnicy mówili, że jeśli będą one drogie, to nie będą się ubezpieczali, gdyż nie będzie ich na to stać. „Te stawki muszą być bardzo niskie, ok. 20-30 zł za hektar” - odpowiadał Lepper. Zapewnił, że prace nad tym systemem się rozpoczęły. Biorą w nich też udział firmy ubezpieczeniowe i banki.