Minął Dzień: Aborcja tylnymi drzwiami?
Wczorajszy dzień przyniósł informację, że Barbara Wojnarowska, której odmówiono wykonania badań prenatalnych, przez co nie mogła podjąć decyzji o usunięciu ciąży, wniosła skargę do Trybunału Konstytucyjnego na samorząd lekarski. Kobieta oskarża samorząd o to, że nie wszczął postępowania dyscyplinarnego wobec lekarza, który odmówił skierowania na te badania. Sprawa pani Wojnarowskiej toczy się już od wielu lat. Komentatorzy zgodnie stwierdzają, że jej celem jest podjęcie debaty na temat całkowitej legalizacji aborcji i tylnymi drzwiami wprowadzenie jej w Polsce.
O złożeniu skargi do Trybunału Konstytucyjnego poinformowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Ta organizacja od lat jest znana ze swoich dziwnych, lewicowo-liberalnych poglądów na wiele kwestii społecznych. Przecież nie kto inny jak przedstawiciele tej organizacji głosili hasła liberalizacji polskiego prawa karnego, a przecież prawie każdy wie, że jest ono zbyt pobłażliwe dla przestępców. Jeśli ktoś proponuje wprowadzenie kary śmierci jest określany w środowisku przedstawicieli fundacji za oszołoma, bez względu na argumentację tej propozycji. Przedstawiciele HFPC dużo też mówią o resocjalizacji więźniów, a mało o karaniu.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka znana jest również ze wspierania środowisk lesbijskich i gejowskich. Pomogła ona między innymi Fundacji Równości, organizatorowi Parady Równości, we wniesieniu skargi do Trybunał w Strasburgu na zeszłoroczny zakaz Lecha Kaczyńskiego organizacji tej manifestacji. Mimo braku zgody geje i lesbijki przeszli jednak ulicami Warszawy.
Nieprzestrzeganie prawa do legalnej aborcji jest w Polsce problemem powszechnym, tak przynajmniej uważają przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W październiku ubiegłego roku organizacja poparła przed Trybunałem w Strasburgu sprawę Alicji Tysiąc. Pani Alicja poskarżyła się na to, że lekarze uniemożliwili jej dokonanie aborcji w sytuacji zagrożenia zdrowia.
Dzisiaj HFPC podobnie zachowuje się w sprawie pani Barbary Wojnarowskiej, wspierając ją w sporze z lekarzami, bo nie zrobili badań, co było przyczyną urodzenia chorego dziecka. Wojnarowska uważa, że jakby wiedziała, że dziecko będzie chore, to by przerwała ciążę. Jednak z opinii przedstawianych przez wielu lekarzy wynika, że w chwili kiedy chciała Wojnarowska poddać się takim badaniom, nie wykazałyby one, że dziecko będzie chore.
Obserwatorzy wskazują, że sprawy Wojnarowskiej i Tysiąc to „procesy pokazowe”. Ich celem jest podjęcie debaty na temat całkowitej legalizacji aborcji. Dalej, ta debata, a przede wszystkim procesy, mają spowodować wpuszczenie tylnymi drzwiami aborcji do Polski. Takie działanie jest już znane. Powszechnie stosują je środowiska gejowskie. Robią manifestacje, by pokazywać „sztuczne problemy”. Dzięki temu jest debata w mediach o dyskryminacji gejów i lesbijek. Ma ona przygotować społeczeństwo do przyszłej legalizacji małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci. Tego chcą środowiska lewicowe. Robią szum medialny, by jak przejmą władzę łatwiej wprowadzić w życie „chore pomysły”. Tak też działa Helsińska Fundacja Praw Człowieka, którą wspierają środowiska lewicowe. Trudno się temu dziwić. Ona pomaga im, a lewica ją lansuje. I wszyscy są zadowoleni.
Andrzej Jarota