W Grajewie bez „bojowników o wolność i demokrację”
Ze znajdującej się na jednym z budynków w Grajewie tablicy upamiętniającej rozstrzelanie przez hitlerowców 119 Polaków, Rosjan i Żydów zniknie napis „bojowników o wolność i demokrację” - tak postanowili radni Grajewa, którzy tablica zajmowali się po interwencji prezes Związku Sybiraków w Grajewie. Leszek Niesiobęcki „w imię prawdy historycznej” domagał się od władz miasta usunięcia tablicy. Jego zdaniem rozstrzelani to zdrajcy i komuniści, którzy m.in. sporządzali listy ludności polskiej z przeznaczeniem na zagładę w więzieniach, łagrach i tajgach Sybiru.
- Nie może tak być, że mieszkańcy Grajewa podczas uroczystości państwowych nieświadomie składają hołd zdrajcom ojczyzny – podkreślał prezes Związku Sybiraków w Grajewie.
Aby sprawę rozstrzygnąć o opinię poproszono Instytut Pamięci Narodowej. Nie podzieli jednak stanowiska prezesa Związku Sybiraków domagającego się zdjęcia tablicy zdrajców. IPN orzekł, że do rozstrzelania rzeczywiście doszło, a kontrowersyjna treść na tablicy to wynik konwencji i stylu języka PRL-u.
Jak podaje grajewski portal w toku burzliwej dyskusji radni oraz prezes Związku Sybiraków doszli ostatecznie do wniosku, że tablica pozostanie na swoim miejscu, ale należy usunąć z niej treść - „bojowników o wolność i demokrację”.