Łomżyńscy rycerze na zamku w Ciechanowie
Przez dwa dni w sobotę i niedzielę w Ciechanowie rycerze toczyli zaciekłe boje. Już trzeci rok z rzędu, na tamtejszym zamku odbywały się XIII-wieczne Manewry Rycerskie. Pomysłodawcami i głównymi organizatorami imprezy są członkowie Łomżyńskiej Grupy Odtwórstwa Historycznego „Spiritus Temporis” (http://www.rycerze.pl/). Tym razem na ich zaproszenie do Ciechanowa przybyło około stu rycerzy, ciężkozbrojnych, lekkozbrojnych, łuczników i mieszczan. Wielu przyjeżdżało całymi rodzinami.
Łomżanie na zamek w Ciechanowie przybyli na tydzień przed rozpoczęciem turnieju. Następnego dnia rano rozpocząć budowę drewnianej wieży obronnej, palisady, infrastruktury sanitarnej, pomostu na rzece Łydyni. Z roku na rok coraz większego wsparcia udziela Urząd Miasta Ciechanowa, dzięki czemu obozowisko wygląda coraz okazalej, a impreza oferuje więcej atrakcji dla przybyłych gości. W tym roku oprócz dużo większej niż dotychczas wieży, udało się przygotować także dwie machiny oblężnicze: miotający kamieniami trebusz i taran, który mógł poruszać się na kołach.
Pierwsi goście z innych polskich bractw rycerskich pojawili się na zamku w Ciechanowie już we środę i czwartek. Większość przybyła w piątek 28 lipca. Wśród gości byli członkowie Smoczej Kompanii, Białostockiego Bractwa Rycerskiego, Trzech Dębów, Loricosabat, Kompania Czarnego Gryfa, Zapadnaja Baszta, Obrońcy Akki, Kompania św. Mikołaja.
Manewry rozpoczęły się 29 lipca poranną prezentacją bractw. Kilka minut później miał miejsce turniej dla dam, a tuż przed obiadem rozpoczęto turniej łuczniczy. Zawodnicy strzelali do celu z odległości kilkudziesięciu metrów, a także z murów do tarczy ustawionej na dziedzińcu. Podczas finału zawodów łuczniczych, które odbyły się dnia następnego, strzelano do celów ruchomych i parami na czas. Zwyciezcą, już po raz trzeci na manewrach w Ciechanowie, po wyrównanej walce, został Piotr z Mielca. Pięknej serii gratulowali mu wszyscy, ale najbardziej ze zwycięstwa cieszyła się żona i maleńki synek.
W godzinę po sobotnim obiedzie, a tuż przed bitwą przy drewnianej wieży, w przygotowanej do tego celu Sali Gotyckiej odbyła się msza odprawiona po łacinie zgodnie ze średniowiecznym ceremoniałem zakonu dominikanów.
Tuż przed bitwą przygotowano trebusz i taran. Oblegający wyszli z zamku pod przewodnictwem duchownego. Broniący się sprawdzili siły napastników, krótkim wypadem po czym schowali się za palisadą i zabezpieczyli bramę. Ostrzał z trebusza lekko zniszczył zadaszenie wieży, taran nie dał rady zniszczyć solidnej bramy. W ruch poszły topory, włócznie, miecze i spryt walczących.
Po półtorej godziny potyczek umocnienia zostały zdobyte.
Zdjęcia z manewrów:
http://picasaweb.google.com/pggryko
Kefas