Zażalenie na decyzję łomżyńskiego sądu o wypuszczeniu sędzi
Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku złożyła zażalenie na decyzję Sądu Rejonowego w Łomży, który zdecydował, że po wpłaceniu kaucji sędzia Grażyna Zielińska, główna oskarżona w sprawie korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości, wyszła z aresztu - poinformował w środę rzecznik prokuratury Janusz Kordulski. W środę upływał termin, do kiedy prokuratura mogła złożyć takie zażalenie. Rozpozna je Sąd Okręgowy w Łomży, kiedy - jeszcze nie wiadomo.
W ubiegłym tygodniu Sąd Rejonowy w Łomży zdecydował, że sędzia może wyjść z aresztu, w którym przebywała od pół roku, po wpłaceniu 20 tys. zł kaucji. Uzasadnił to tym, że nie ma obaw matactwa.
Akt oskarżenia w sprawie jest już w sądzie. Proces ma się zacząć najpóźniej we wrześniu. Decyzją Sądu Najwyższego będzie się toczył przed łomżyńskim sądem rejonowym. Sąd Najwyższy oddalił wniosek sądu w Łomży, który chciał, by wyłączyć go z prowadzenia tej sprawy.
W sprawie dotyczącej korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości jest oskarżonych 17 osób. Oprócz sędzi Zielińskiej także dwóch adwokatów. Wszyscy oskarżeni mają w sumie ponad 50 zarzutów.
Sędzia Grażyna Zielińska (prokuratura zgodziła się na podawanie jej danych osobowych) wyszła z białostockiego aresztu w miniony piątek. Odpowie przed sądem przede wszystkim za przyjmowanie łapówek w latach 2000-2005. Według prokuratury, kwoty wahały się od jednego do czterech tysięcy złotych za korzystne rozstrzygnięcia w sądzie, m.in. zawieszenie wykonania kary czy uchylenie aresztu. Sędzi zarzucono też ujawnienie tajemnicy służbowej - pytań na aplikację sędziowską. Do wszystkich zarzutów sędzia nie przyznaje się.
Zamieszani w proceder dwaj suwalscy adwokaci odpowiedzą przed sądem m.in. za płatną protekcję, czyli powoływanie się na wpływy w suwalskim sądzie i podejmowanie się pośrednictwa w załatwieniu, za pieniądze, złagodzenia wyroku lub uchylenia tymczasowych aresztów.
Wśród oskarżonych jest też dwóch lekarzy, którym zarzucono poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniu lekarskim oraz w historii choroby, wykorzystanych potem w sądzie.
Pozostałe osoby to dający łapówki i zamieszani w działalność przestępczą na wschodniej granicy. Prokuratura postawiła im m.in. zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się przemytem z Litwy papierosów i alkoholu.