Tirów coraz więcej
Kolumnę tirów składająca się z około 30 pojazdów zaobserwowano w nocy w Łomży. Wczoraj, po kilku latach, został przywrócony ruch ciężkich tirów na drodze krajowej nr 61. Przez Ostrołękę, Łomżę, Stawiski i Grajewo przejeżdża coraz więcej litewskich tirów. Droga ta jest o około 40 km krótsza od tej która dotychczas musieli pokonywać kierowcy ciężarówek jadący od polsko-litewskich przejść granicznych do Warszawy.
Tirów przybywa jednak z każda godziną. O ile wczoraj rano na Rondzie Kościuszki w Łomży pojawiały się one sporadycznie, to wieczorem wjeżdżały tu już całej ich kolumny. Jeden z taksówkarzy opowiadał, że przeraziła go i jego kolegów taksówkarzy kawalkada około 30 tirów, które nocą przejechały przez miasto.
Tirów będzie przybywało z każdym dniem. Póki co części kierowców ciężarówek jeździ jeszcze na pamięć i nie zauważa, ze znaki ograniczające ruch na drodze nr 61 pomiędzy Augustowem a Łomżą zostały już zdjęte.
Tymczasem policjanci mówią, że póki co nie mają możliwości zatrzymania Tirów. W dalszym ciągu nie ustawiono znaków zakazu wjazdu na stary łomżyński most ciężkich samochodów - powyżej 30 ton masy całkowitej. Ustawienie takich znaków zapowiadał prezydent Łomży Jerzy Brzeziński. Biuro prasowe ratusza podkreśla, że znaki staną tyle tylko, że nieco później. - Musimy wszystko zrobić zgodnie z prawem, a to troszkę potrwa – mówi Łukasz Czech z łomżyńskiego ratusza. Jego zdaniem znaki powinny zostać ustawione pod koniec tygodnia.
Tymczasem wczoraj prezydent Jerzy Brzeziński podpisał wniosek do prokuratury z prośbą o zbadanie, czy działania Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Białymstoku nie powodują zagrożenia bezpieczeństwa użytkowników drogi krajowej Nr 61 i mostu na rzece Narew.