„Złe urodzenie” - Konieczne opinie biegłych
Przygotowanie dodatkowych opinii przez biegłych zlecił Sąd Okręgowy w Łomży w cywilnym procesie o tzw. złe urodzenie. Dopiero gdy opinie te będą gotowe, sąd wyznaczy termin rozpoczęcia ponownego procesu w tej sprawie. Państwo Wojnarowscy z Łomży chcą od szpitala odszkodowania za odmowę badań prenatalnych.
Jak poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Łomży sędzia Janusz Wyszyński, sąd zdecydował na niejawnym posiedzeniu, że w sprawie mają być przygotowane dodatkowe opinie zespołu biegłych Instytutu Naukowo Badawczego Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi z zakresu: ginekologii, położnictwa, radiologii, ortopedii, genetyki, endokrynologii, dysmorfologii i ewentualnie neonatologii. Sąd upoważnił także biegłych do tego by - w razie jeśli uznają to za zasadne - dołączyli do swego grona specjalistów z innych dziedzin.
Wyszyński dodał, że prawdopodobnie każdy biegły będzie przygotowywał osobną opinię. Już wiadomo, że ich zebranie potrwa dłuższy czas.
Ponowny proces w sprawie o odmowę badań prenatalnych miał się zacząć w kwietniu w łomżyńskim sądzie, ale został odroczony, gdyż sąd dał stronom miesiąc na uzupełnienie dokumentacji oraz ostateczne sprecyzowanie stanowisk i roszczeń przez państwa Wojnarowskich.
Sprawa trafiła do białostockiego sądu apelacyjnego po zwrocie z Sądu Najwyższego, który w październiku 2005 roku orzekł, że małżeństwo Wojnarowskich ma prawo do dochodzenia od szpitala w Łomży kosztów utrzymania niepełnosprawnego dziecka - których nie musieliby ponosić, gdyby szpital nie pozbawił ich praw do decyzji o legalnym przerwaniu ciąży. Sąd apelacyjny, zwracając sprawę do sądu I instancji, uznał że prawomocne jest już zasądzenie 60 tys. zł zadośćuczynienia matce dziecka.
Państwo Wojnarowscy z Łomży, których drugie dziecko, podobnie jak pierwsze, urodziło się z hipochondroplazją kości, rzadką i poważną chorobą genetyczną twierdzą, że gdy 7 lat temu Barbara Wojnarowska była w ciąży z drugim dzieckiem, w łomżyńskim szpitalu odmówiono jej badań prenatalnych. W sądzie Barbara Wojnarowska mówiła wielokrotnie, że od wyników tych badań uzależniała czy urodzić drugie dziecko - w razie gdyby było chore - czy też usunąć ciążę.
Małżonkowie Barbara i Sławomir Wojnarowscy zgodzili się na podawanie w publikacjach prasowych ich danych.