Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 22 listopada 2024 napisz DONOS@

Hiena między ludźmi

Czego nie strawił ogień, chciał zabrać złodziej. Mimo, że spłoszył go jeden z mieszkańców, wyniósł towarów na kilka tysięcy złotych.

W poniedziałek 27 maja br. w kamienicy przy ul. Woziwodzkiej wybuchł pożar. Ogień zauważył jeden z przechodniów, który wezwał służby ratunkowe i jeszcze przed ich przyjazdem wyprowadził mieszkankę w bezpieczne miejsce. Nie wszyscy jednak ludzie potrafią się tak pięknie zachować.

Tej samej nocy w budynku zjawił się złodziej, który postanowił na nieszczęściu starszej kobiety wzbogacić się. O nocnym zdarzeniu z 27 na 28 maja redakcję poinformował syn, który wrócił z delegacji by zając się matką. Tej nocy spał w jej mieszkaniu.

Źródłem ognia okazał się elektryczny ogrzewacz wody, a spaliła się część wyposażenia kuchni. Mimo, że pomieszczenie wymaga remontu, to mieszkanie nadaje się do użytku. Ewakuowana seniorka nie odniosła żadnych obrażeń, więc bez problemu mogła wrócić w swoje kąty.

Około 4 nad ranem nocy z 27 na 28 maja, syna obudził jakiś dziwny ruch w kuchni. Początkowo myślał, że to kot, wstał aby to sprawdzić. Zdziwiony w pogorzelisku zauważył sylwetkę szukającego czegoś mężczyzny. Doszło do szarpaniny między nimi, a napastnik w pewnym momencie uciekł. 

Mieszkanie, w którym doszło do pożaru, znajduje się na pierwszym piętrze kamienicy. Piętro niżej mieści się  pracownia modelarska syna. Okazało się, że złodziej swoje szabrowanie rozpoczął właśnie w tam. Zginęły elektronarzędzia,  przyrządy modelarskie dobrej klasy i inne mniej wartościowe rzeczy. Pan Zbigniew straty oszacował na kilka tysięcy złotych. Cześć „fantów” już o świcie odnalazła się na dachu sąsiedniego garażu. 

Co gorsza, buszujący w pracowni złodziej zabrał kluczyki od stojącej pod domem skody i odjechał. 

Sprawą zajmują się łomżyńscy policjanci, ale na razie nie chcą ujawniać szczegółów z toczącego się postępowania. Wstępnie zdarzenie zakwalifikowano jako napad rabunkowy.

Jakie serce, jakie wartości musi mieć ktoś, kto wchodzi do osoby poszkodowanej przez pożar i kradnie co zostało. To hiena nie człowiek – stwierdza Pan Zbyszek. Liczy, że policja go odnajdzie. 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę