"Zagrożenia na wschodniej granicy"
Intensywniejsza niż do tej pory aktywność wojskowych obiektów latających czeka przestrzeń powietrzną w Polsce wschodniej. Związane jest to z zapewnieniem bezpieczeństwa państwa – informuje Dowództwo Operacyjne RSZ.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej w porozumieniu z Dowództwem Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych w piątek (2.02) opublikowała ostrzeżenie nawigacyjne dla użytkowników przestrzeni powietrznej NOTAM N0604/2024, w którym ostrzega o intensywnej działalności wojska we wschodniej części kraju. Ma to potrwać przez najbliższe 3 miesiące do 5. maja 2024 r.
Komunikat ma na celu ostrzeżenie cywilnych użytkowników przestrzeni powietrznej o możliwej intensywniejszej działalności wojskowych statków powietrznych we wschodnim jej obszarze, będącej odpowiedzią na sytuację zagrożenia na wschodniej granicy – czytamy na platformie X.
Informujemy, że opublikowane 02.02.2024 roku przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej @PANSA_PL ostrzeżenie nawigacyjne dla użytkowników przestrzeni powietrznej NOTAM N0604/2024, zostało opracowane i opublikowane w porozumieniu z Dowództwem Operacyjnym RSZ.
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) February 4, 2024
Komunikat ma na celu… pic.twitter.com/ChBuXjc2Jv
To rutynowy komunikat w przypadkach gdy konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa ruchu w polskiej przestrzeni powietrznej – uspokaja Dowództwo Operacyjne RSZ.
Wspomniany obszar przebiega praktycznie na wschód od Wisły do granicy państwowej. Zatem Łomża i Ziemia Łomżyńska są nim objęte.
- Na wschodzie kraju można się spodziewać sporej aktywności wojskowych śmigłowców, bezzałogowców, ale też lotnictwa myśliwskiego, żeby to bezpieczeństwo zapewnić - mówił "Wyborczej" ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego RSZ. Dodaje, że nie jest to związane z manewrami NATO Steadfast Defender 2024, które niebawem mają się rozpocząć.
GPS
Po raz kolejny płyną informacje o zakłóceniach sygnału GPS. W mediach pojawia się już sformułowanie „wojny nawigacyjnej”. Wg danych z wczoraj (4.02), najsilniejsze problemy zaczynają się w Polsce, we wschodniej jej części i ciągną się do zachodniej granicy naszego kraju i dalej do Skandynawii. Onet przywołuje wyjaśnienia Niemieckiego Centrum Aeronautyki i Kosmonautyki (DLR) „Obecnie w regionie Morza Bałtyckiego występują poważne zakłócenia w odbiorze sygnałów GNNS. Jednak zjawisko to nie jest całkowicie nowe. Zakłócenia te obserwowano w regionach dotkniętych kryzysem już od jakiegoś czasu". Podejrzenia padają na Rosję. Mimo, że nie wiąże się tego z poważnym zagrożeniem, to jak jak czytamy w Niemczech „doszło do zmiany tras i odwołania części lotów".
Propaganda
Przy tej okazji warto wspomnieć o propagandzie rosyjskiej, na celowniku której Polska znajduje się od lat. Niezależnie od okoliczności, koronawirusa, wojny w Ukrainie, czy wyborów, głównym celem dezinformacji jest łagodzenie obrazu agresora na Ukrainę, mylenie lub zacierać granic między prawdą a fałszem, czy podbijaniu ponad naturalną miarę skrajnych, odosobnionych poglądów, stawiając je jako główny nurt.
Akademickie Centrum Komunikacji Strategicznej działające w strukturze Wojska Polskiego w swoim ostatnim raporcie przypomina, że w grudniu 2023 „kłamliwe tezy koncentrowały się wokół zaprzestania dalszej pomocy uciekającym przed wojną Ukraińcom czy pogorszenia się relacji polsko-ukraińskich oraz polsko-niemieckich. Zarzucano naszemu krajowi również prowokowanie ewentualnego konfliktu NATO-Rosja”.
Wg Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (EEAS) trzecie miejsce wśród najcześciej atakowanych dezinformacją państw jest Polska. Wnioski zawarte w tym raporcie opierają się na 750 zbadanych incydentach FIMI w okresie od 1 grudnia 2022 r. do 30 listopada 2023 r.
Jak walczyć z dezinformacją? Pomoże w tym Akademickie Centrum Komunikacji Strategicznej – think tank utworzony w @AkademiaSzWoj https://t.co/PAPNN1NirI pic.twitter.com/L8splCKixv
— polska_zbrojna (@Polska_Zbrojna) May 5, 2021