Podporządkowana droga ważniejsza, niż główna
Do niebezpiecznych sytuacji dochodzi zdaniem mieszkańców na starodrożu DK61 w Kisielnicy. Drogowcy posypali solą podporządkowaną drogę na Kolno, natomiast główna w kierunku Stawisk pozostaje śliska.
Od rana w regionie pada śnieg, a prognozy mówią, że opady mogą się utrzymać przez znaczną część dnia. Na drogach, szczególnie mniej uczęszczanych, leży cienka warstwa białego puchu i może być ślisko.
Mieszkaniec Kisielnicy wysłał do redakcji zdjęcia, ukazujące z jednej strony dość zabawną, ale w gruncie rzeczy groźną sytuację.
W związku z otwarciem S61 do Kisielnicy, o czym wielokrotnie pisaliśmy, zmieniły się kierunki potoków ruchu. Główny ruch, szczególnie samochodów ciężarowych, w Kisielnicy odbywa się na odcinku od ronda przy szkole, starym śladem DK61 i dalej skręt na Kolno w DK63. W związku z otwarciem S61, od Kisielnicy do Stawisk droga stała się powiatowa. Została jednak stara organizacja ruchu, co powoduje, że droga na Stawiski jest główna, a na Kolno podporządkowana. Służby drogowe posypały krajówkę, czyli na Kolno, zostawiając kierunek Stawiski śliskim. Tak przynajmniej wynika z opowieści mieszkańca i na dowód przesłanych zdjęć.
Czytelnik wskazuje, że ciężarówki wyjeżdżając z podporządkowanej, często nie zatrzymują się na dojeździe. Pojazd jadący od Stawisk ma śliską jezdnię i nie ma jak zwolnić/zatrzymać się w takiej sytuacji.
Z informacji uzyskanych w ZDP w Łomży, powiat za drogę odpowiada mniej więcej od stacji paliw w kierunku Stawisk. Niezależnie od tego, jak tłumaczy pracownik, zasadą jest, że za utrzymanie skrzyżowań odpowiada zarządca drogi wyższego rzędu, w tym przypadku krajówki.
Mieszkaniec apeluje do GDDKiA o posypywanie solą przynajmniej dojazdu do skrzyżowania od strony stacji paliw.