Czy PiS straci władzę w Sejmiku?
Odwołania Marszałka Województwa Podlaskiego domaga się sejmikowa opozycja uzasadniając to kryzysem tożsamości i sprawności województwa. PiS podchodzi do tego spokojnie przypominając, że opozycja raz na pół roku taki wniosek może złożyć.
W wyborach z 15 października Prawo i Sprawiedliwość zdobyło najwięcej mandatów w Sejmie RP, ale to opozycja ma realne szanse na stworzenie rządu. Oczekiwana zmiana u steru państwa zmobilizowała Koalicję Obywatelską i Polskie Stronnictwo Ludowe do próby zmiany układu sił w Zarządzie Województwa Podlaskiego.
Karol Pilecki z KO złożył na piątkowej sesji wniosek o odwołanie Marszałka Województwa Podlaskiego Artura Kosickiego podpisany przez 12 radnych. Zarzuca się mu kryzys tożsamości i sprawności w wykonywaniu zadań.
„Tożsamość samorządu wojewódzkiego to obowiązek reprezentowania mieszkańców, a nie bezmyślne wykonywanie partyjnych rozkazów” - piszą w uzasadnieniu. „Ostatnie działania Marszałka Województwa Podlaskiego Artura Kosickiego to reprezentowanie interesu partii do której przynależy” - i wyliczają, że wydatkuje publiczne pieniądze na „promowanie własnego wizerunku oraz udziału w referendum, które okazało się blamażem inicjatorów”. Pieniądze podatnika zdaniem wnioskodawców zamiast na promocję tego wydarzenia, mogły być przeznaczone na modernizację szpitali.
Wnioskodawcy mówią o fatalnych wynikach spółek z udziałem samorządu , m.in. PKS NOVA SA, brak realizacji inwestycji drogowych i spadek inwestycji w szpitalach wojewódzkich. Zarzucają „wydatkowanie milionów złotych na imprezy typu „Disco pod gwiazdami””. Piszą o zadłużaniu i ich zdaniem relatywnym spadku dochodów.
„W celu zapobieżenia katastrofie samorządu województwa podlaskiego składamy wniosek o odwołanie Marszałka Województwa Podlaskiego Artura Kosickiego” - podsumowuje 12 radnych z klubów Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego podpisanych pod pismem.
Głosowanie nad odwołaniem odbędzie się za miesiąc. Do tego czasu wnioskodawcy powinni przekonać jeszcze kilku radnych, ponieważ skuteczna większość wynosi 18 głosów. Odwołanie marszałka Kosickiego oznaczałoby odwołanie całego zarządu, czyli także wicemarszałków.
- Sprawa jest trudna, ale nie niemożliwa – ocenia Jacek Piorunek z Koalicji Obywatelskiej. - Potrzeba czterech osób, ale zniechęcenie do Marszałka Kosickiego w samym klubie PiS też jest wielkie.
Łomżyniak liczy, że znajdą się osoby, które ten projekt poprą. W nieoficjalnych rozmowach padają nazwiska radnych niezrzeszonych, czy nawet z klubu PiS. „Argumentów” do przekonywania z każdej ze stron jest wiele. Jak będzie i czy wszyscy sygnatariusze poprą wniosek okaże się dopiero po głosowaniu.
- Mają to prawo, aby raz na pół roku taki wniosek złożyć i klub radnych Prawa i Sprawiedliwości podchodzi do tego spokojnie – uspokaja radny Piotr Modzelewski. - Pracujemy jak do tej pory i przygotowujemy się do wyborów samorządowych.
