Jubileusz Cechu Rzemieślników i Innych Przedsiębiorców w Łomży
Długą i piękną historię pracy na rzecz rozwoju miasta w 75 lat funkcjonowania Cechu łomżyńskiego w okresie powojennym, przypomniał Sylwester Zawadzki. „Te historię tworzyli przez wieki ludzie, pracujący na rozwój i umacnianie rzemiosła” - mówił starszy Cechu na gali z okazji jubileuszu tej najstarszej organizacji przedsiębiorców w Łomży.
„Rzemiosło to fundament wszystkich firm” - przypomina Sylwester Zawadzki przedsiębiorca i starszy Cechu Rzemieślników i Innych Przedsiębiorców w Łomży. Organizacja liczy obecnie 90 członków zatrudniających 1300 pracowników. Szkoli się w niej także około 300 uczniów. Cech obejmuje Łomżę oraz powiaty łomżyński i kolneński. Wg raportu opublikowanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości mały i średni biznes tworzy połowę polskiego PKB, zatrudniając przy tym prawie 70% wszystkich pracujących.
Powiatowy Cech Rzemiosł Różnych w Łomży, po zjednoczeniu się rzemieślników z różnych cechów branżowych, powstał 15 września 1947 roku. W 1948 roku zmieniono nazwę na Okręgowy Związek Cechów. Wówczas należało do niego 883 zakłady z różnych branż. Po kolejnej reorganizacji w 1950 roku powstał Cech Rzemiosł Różnych w Łomży, a zrzeszał 462 zakłady. W 1973 roku oddano do użytku wybudowany ze składek członkowskich i w czynie społecznym budynek - Dom Rzemiosła przy ul. Giełczyńskiej 4, do dziś będącym siedzibą Cechu. Na początku 1989 roku zarejestrowanych w nim było 1335 zakładów rzemieślniczych o zatrudnieniu 1870 osób, w tym 340 uczniów.
Oficjalne obchody Jubileuszu 75 lat Cechu rozpoczęły się 22 września 2023 roku przemarszem pocztów sztandarowych i delegacji (m.in. z Augustowa, Grajewa, Sokółki, Białegostoku, Zambrowa, Giżycka, Suwałk, Ełku, Bielska Podlaskiego, Siemiatycz i Ciechanowca) oraz gości ze Starego Rynku do Katedry, gdzie mszę święta odprawił bp łomżyński Janusz Stepnowski. Oficjalna część uroczystości odbyła się sali koncertowej Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży.
Podczas gali Sylwester Zawadzki przypominał, że to najstarszy związek pracodawców w Łomży, którego istnienie zauważa się w XV wieku. W 1535 roku istniał cech czapników, a w 1570 roku w mieście pracowało 177 rzemieślników oraz 44 czeladników.
Rzemieślnik wielu czytelnikom kojarzyć się może z widokiem dyplomu mistrzowskiego wiszącego na ścianie zakładu. Owym dokumentem Cech, czyli organizacja fachowców, potwierdzała kompetencje. Niestety, taki obraz z różnych powodów powoli odchodzi do historii.
- W chwili obecnej status cechu jest niestabilny – zauważa starszy Cechu. - Przepis o dobrowolności zrzeszania oraz brak obowiązku posiadania kwalifikacji zawodowych w swojej działalności powoduje w wielu przypadkach problemy z jakością wykonywanych usług i produktów.
Wejście w życie ustawy z 1 stycznia 1989 roku o działalności gospodarczej i dobrowolności zrzeszania spowodował zdaniem Sylwestra Zawadzkiego odpływ wielu zakładów. Z kolei młodsi stażem i rozpoczynający działalność rzemieślniczą nie wykazują chęci należenia do cechu.
- Rzemiosło starzeje się, a młodych członków pomimo starań nie przybywa. Dochodzi do tego, że niż demograficzny, niesprzyjające przepisy dotyczące szkoleniu uczniów w zawodach rzemieślniczych oraz wyjazdy absolwentów po ukończeniu nauki za granice powoduje braki w zatrudnieniu także funkcjonujących firm.
Cech i przedsiębiorcy w nim zrzeszeni od lat jednak prowadzą kształcenie dualne. To połączenie teorii i praktyki nauki zawodu w danym zakładzie, w rzeczywistych, realnych warunkach.
- To najlepsza forma nauczenia się zawodu – podkreśla Zawadzki. - Uczniowie do nas przychodzą na dwa dni na praktykę, a trzy dni chodzą do szkoły.
Poza działalnością edukacyjną Cech organizuje egzaminy czeladnicze i mistrzowskie, oraz szkolenia i wszechstronną pomoc dla przedsiębiorców.
- Od lat spotykamy się z okazji świąt zapraszając sympatyków rzemiosła… Każdego roku rzemieślnicy łomżyńscy wyjeżdżają na wycieczki organizowane przez Cech zapraszając do uczestnictwa chętnych z innych organizacji cechowych... Staramy się integrować łomżyńskich rzemieślników, zainteresować przyszłych nowych członków cechu i zacieśniać więzy z cechami sąsiednimi – dodaje Zawadzki.
Uhonorowany „Złotą Odznaką Mistrza” Andrzej Kopka, dyrektor szkoły branżowej w Łomży spadek chętnych do nauki zawodu widzi w pewnej tradycji.
- Rodzice dzieciom kończącym szkołę podstawową odradzają szkoły branżowe. Co ty będziesz robolem? Idź do technikum, idź do liceum, będziesz Panem z innym statusem społecznym – wyjaśnia. - Biorę świadectwo z ósmej klasy, a tam same dopuszczające. Najmniejsze oceny jakie mogą być i taka osoba znalazła się w liceum – opowiada jedną z wielu historii ze swojego gabinetu. - Takie świadectwo ustawia tylko do nauki zawodu. Można się wyuczyć i dobrze żyć – podkreśla.
- Do tej pory rzemiosło kojarzyło się z zawodami bardzo tradycyjnymi, wręcz archaicznymi typu kowal, rymarz, szewc. Są to jednak zawody zanikające – mówi z kolei Elżbieta Olejniczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży. Przypomina, że obecnie działających a rynku pracy nazywa się przedsiębiorcami, których skala zawodów i umiejętności bardzo się rozszerzyła i nie kojarzy się już z tradycyjnie pojmowaną pracą rzemieślniczą.
Zdaniem dyrektor PUP-u wielu młodych ludzi podejmuje ryzyko własnej działalności. Szczególnie dużym powodzeniem cieszy się branża budowlana, samochodowa, architektura środowiska, ale są także groomerzy czyli psi fryzjerzy. Z badań urzędu wynika, że w okresie 3 lat od rozpoczęcia działalności około 70% z nich nadal kontynuuje działalność. „Ci młodzi ludzie muszą wiedzieć jakie korzyści będą mieli z tego, że będą przynależeć do takich organizacji”. Zdaniem dyrektor Olejniczak ta sytuacja odzwierciedla szerszą niechęć Polaków do działalności społecznej, do zrzeszania się. „Taka działalność wymaga kreatywności, poświęcenia czasu by się spotkać, żeby zadziałać, żeby podzielić się swoim doświadczeniem, albo czerpać to doświadczenie. Coraz trudniej pracować nam w różnych zespołach, stajemy się samotnikami, indywidualistami”. Chwali przy tym Cech za współpracę ze szkołami branżowymi i przedsiębiorcami.
Jubileusz stał się doskonałą okazją do odznaczeń i nagród. Postanowieniem prezydenta RP Andrzeja Dudy Srebrny Krzyż Zasługi otrzymał Sylwester Zawadzki, na uroczystości wręczył go wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Z kolei najważniejsze odznaczenie rzemieślnicze - Szablę Jana Kilińskiego (replika karabeli polskiej z XVIII wieku) - odebrali Patryk i Bartosz Zawadzcy, synowie zmarłego kilka dni wcześniej uhonorowanego Marka Zawadzkiego.
Za zasługi dla rzemiosła polskiego Złoty Medal im. Jana Kilińskiego otrzymał Mirosław Karol Borawski.
Honorową Odznakę Izy Rzemieślniczej i Przedsiębiorczości w Białymstoku otrzymali: Beata Tyborowska, Anna Borusiewicz, Piotr Dziekoński, Ewa Szulc, Robert Cieniewicz, Michał Piaścik, Andrzej Wszeborowski, Andrzej Zalewski, Kinga Wolińska, Sylwa Szyperek, Małgorzata Wróblewska.
Złota Odznaka Mistrza za szkolenie uczniów w rzemiośle powędrowała do Artura Ciborowskiego, Kazimierz Dudy i Andrzej Kopki.
Jubileusz uświetniła Łomżyńska Orkiestra Dęta pod kierownictwem Waldemara Borusiewicza i zacni goście, m.in. wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, wicemarszałek województwa podlaskiego Marek Olbryś, starosta łomżyński Marek Szabłowski, wiceprezydent Łomży Andrzej Garlicki i wielu zaprzyjaźnionych z lokalnym biznesem osób.