Stracił ponad 11 tysięcy złotych
Chęć pomocy organom państwa sprawiła, że 90-latek stał się łatwym celem oszustów. Zamiast satysfakcji ze złapania złodziei, stracił ponad 11 tys. zł.
W poniedziałek (3.07) do czterech mieszkań w Łomży zadzwonili oszuści, którzy podając się za prokuratora lub policjanta próbowali naciągnąć na pieniądze. Mieszkaniec Łomży uwierzył w telefoniczny komunikat, że pomaga w złapaniu szajki złodziei i stracił ponad 11 tys. zł.
Po godzinie 15, na numer stacjonarny 90-latka zadzwoniła kobieta, która podała się za prokuratora. Powiedziała, że szuka osób, które pomogą policji w złapaniu groźnych przestępców – relacjonują policjanci. 90-latek jak czytamy, bez chwili namysłu zgodził się pomóc. Zadaniem jakie wyznaczyła mu podszywająca się za prokuratora osoba ze słuchawki było spakowanie pieniędzy i kosztowności i wystawienie ich przed drzwi. Złodziej, który miał to wziąć wpadłby w ręce policji „na gorącym uczynku” podczas wychodzenia z klatki schodowej. Senior uwierzył w historię i zrobił jak mu kazano.
W reklamówkę spakował gotówkę i biżuterię i wystawił przed mieszkanie. Nawet nie kontrolował tego, kto odbiera. Całym sercem zaufał nieznanej osobie ze słuchawki.
Rzekoma prokurator po całej akcji miała raz jeszcze skontaktować się z 90-latkiem. Nie dzwoniła, a po pewnym czasie senior wyszedł z mieszkania by sprawdzić. Reklamówki już nie było.
Mężczyzna zadzwonił do żony, która była poza mieszkaniem i o wszystkim opowiedział. To ona uświadomiła mu, że padł ofiarą oszustów. Pół godziny zajęło oszustom, bo tyle mniej więcej minęło od pierwszego kontaktu oszustki do telefonu do żony, by 90-letni mieszkaniec Łomży stracił 2,5 tysiąca dolarów oraz wartą 1000 złotych biżuterię.