Napisali list do prezesa Kaczyńskiego i mają boisko
Niezwykłe otwarcie boiska sportowego miało miejsce w Puchałach w Gminie Łomża. Najpierw były marzenia i wyniki sportowe, później list do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o pomoc, a w poniedziałek 19 czerwca 2023 roku otwarcie. „Spełniły się nasze marzenia” - mówiła podczas ceremonii otwarcia Ewa Magdalena Dubowik, dyrektor szkoły.
W szkole podstawowej w Puchałach uczy się około 60 dzieci. Tu obowiązek szkolny realizują dzieci mieszkańców wsi Puchały, Nowe Wyrzyki, Milewo i Gać. Budynek szkoły niewielki, ale zadbany. Uczniowie szkoły choć nie mają ani sali gimnastycznej ani boiska, mają na koncie wiele sukcesów sportowych na szczeblu powiatowym, wojewódzkim i krajowym. W pchnięciu 3 kilogramową kulą Wiktor Dmochowski w roku szkolnym 2018/19 zdobył srebrny medal na finale krajowym czwartków lekkoatletycznych. W tym samym roku 4-kilogramową kulą ustanowił rekord województwa i wygrał rywalizację (11,66). W tenisie stołowym chłopcy zajmowali wysokie bo 4, 5 czy 7 miejsca w województwie.
„Wuefista zaradny i kreatywny – chwali nauczyciela pani dyrektor - człowiek na korytarzu wymyśla przeróżne ćwiczenia”.
W poniedziałkowe południe, tu gdzie wcześniej była trawa, pokrzywy czy krzaki, za 480 tys. zł powstało prawdziwe boisko sportowe.
- Spełniły się nasze marzenia. Boisko było niezwykle chciane i wyczekiwane.– mówiła dyrektor szkoły Ewa Magdalena Dubowik. Zaczęło się od marzeń i refleksji, kto nam może pomóc.
Cztery lata temu społeczność szkoły napisała list do Jarosława Kaczyńskiego, prezesa partii rządzącej Prawa i Sprawiedliwości, którego obszerne fragmenty odczytano podczas otwarcia obiektu.
„Panie prezesie, mieszkamy w małej miejscowości, liczącej niewielu mieszkańców. Najbliższe boisko mamy oddalone o 5 km. Rodzice nie chcą nam pozwolić tak daleko jeździć, bo boją się o nas. Nawet jak tam myśmy byli czulibyśmy się jak intruzy. Bo wiemy, że to nie nasze i ktoś może powiedzieć wracajcie do siebie.
Piszemy do Pana, bo może Pan pomoże nam spełnić nasze marzenia o prawdziwym boisku, takim z nawierzchnią, koszami, bramkami i namalowanymi liniami, a nie rysowane przez nas patykiem.
Obiecujemy, że będziemy o nie dbać, jak o stare boisko, bo kochamy grać w piłkę”.
Wspomnieli także o brakującej sali gimnastycznej, ale liczyli, że chociaż boisko pomoże im zbudować.
„Czasem siadamy sobie i wyobrażamy ….
Myśleliśmy kto może nam pomóc i pomyśleliśmy o Panu. Prosimy Pana i osoby z panem pracujące: spełnijcie nasze marzenia. My naprawdę na nie zasługujemy. Uczymy się dobrze i grzeczni jesteśmy. Chcielibyśmy grać nie tylko w komputer, ale i piłkę nożną”.
Czy list dotarł do adresata, nikt z obecnych nie potwierdził, choć na uroczystości otwarcia obecni byli: wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski, senator Marek Komorowski, posłowie: Jarosław Zieliński i Kazimierz Gwiazdowski oraz władze samorządowe z wójtem Piotrem Kłysem na czele.
Dyrektor szkoły tłumaczyła dzieciom by marzyły, bo „marzenia się spełniają”. „Czasami trzeba o nich powiedzieć, i czasami trzeba umieć o coś poprosić”.
Niezwykłością wydarzenia była tkże część artystyczna, przygotowana przez Annę Osiecką, Justynę Mierzejewską, Mariusza Komorowskiego i Ewę Magdalenę Dubowik, w której m.in. z nowym podejściem zaprezentowano dyscypliny olimpijskie. Była siatkówka, którą z gracją przedstawiła uczennica niosąca pełne torby zakupów. Curling, czyli szorowanie powierzchni płaskich, koszykówka, tak znana z zakupów i wyprzedaży czy "piłka ręczna". Wszystko z humorem i rozbawieniem dzieci oraz gości. Tę część uroczystości chłopiec zakończył obietnicą, że „za tydzień sporty ekstremalne, czyli jak przeżyć od pierwszego do pierwszego”.
- Ja nie wiem, czy ten list dotarł do adresata, ale mnie ujął – mówił z uśmiechem Piotr Kłys, wójt Gminy Łomża na którego terenie znajduje się szkoła. - Jak ten list powstawał wiedziałem, że nie będziemy mieli możliwości finansowych żeby Gmina Łomża mogła to zrobić. Byliśmy w trakcie budowy sali gimnastycznej przy szkole podstawowej w Jarnutach – tłumaczył.
Nadzieję na realizację dał dopiero program ministerialny Sportowa Polska. Wójt opowiedział historię trzech wniosków, z których po skoku cenowym należało z czegoś zrezygnować. Może dzięki temu zaangażowaniu społeczności szkolnej i wynikom sportowym, ale zdecydowano o budowie boiska w Puchałach.
- To się wam kochani należało, należało się wam i waszym poprzednikom, którzy pisali ten list, którzy wywalczyli te trofea sportowe – mówił wójt Kłys i przypomniał, że gmina dołożyła 240 tys. zł do tej inwestycji.
Budowa takiej infrastruktury sportowej służy nie tylko uczniom.
- To boisko to centrum spotkań społeczności lokalnej – zauważa dyrektor Dubowik. - Na monitoringu już zauważyłam, że po godzinie 22 spotykają się tutaj dorośli i są rozgrywki.
Chwali rodziców za porządek i poszanowanie. Boisko jest oświetlone prądem z mini paneli fotowoltaicznych i ma czujnik światła.
- Chcemy, aby dzieci w każdej szkole, bez względu na to czy to duże miasto, czy mała miejscowość, tereny wiejskie, mieli jak najlepszą infrastrukturę, także infrastrukturę sportową – podsumowuje Dariusz Piontkowski, wiceministrer edukacji i nauki, który przekazał worek z piłkami
Poseł Kazimierz Gwiazdowski chwalił pokaz „dyscyplin olimpijskich”, a poseł Jarosław Zieliński dodawał, że w sensie symbolicznym, list stał się siłą sprawczą programu.
- Inwestujemy także w te mniejsze miejscowości, ponieważ w Polsce prawie 40% mieszka na wsiach czy małych miasteczkach – mówił. - Nie może być tak, że dorośli i uczniowie mają mieć gorzej niż w dużych miastach, tylko dlatego, że się urodzili np. w Puchałach. To wynik świadomych działań.
Senator Marek Komorowski podarował piłkę FC Barcelona, choć bez autografu Roberta Lewandowskiego.
Przecięcia wstęgi dokonał Wiktor, najmłodszy uczeń szkoły.