Motoserce wróciło na Stary Rynek
Prawie 70 osób oddało krew podczas łomżyńskiej odsłony ogólnopolskiej akcji Motoserce. Trwająca niemal siedem godzin impreza cieszyła się sporym zainteresowaniem mieszkańców Łomży, nie brakowało też motocyklistów z terenu północno-wschodniej Polski oraz z dalszych regionów kraju. Gwiazdą był zespół 4 Szmery, wykonujący utwory legendarnego AC/DC oraz autorskie, znany z łomżyńskiego Motoserca w roku 2015. – Wszystkie akcje typu Motoserce są przez nas pielęgnowane, bo o tym, że krew jest potrzebna nie trzeba nikogo przekonywać, ani nikogo namawiać do jej oddawania! – podkreśla wokalista Robert „Sierściu” Mastalerz.
Siódma edycja Motoserca w Łomży nie cieszyła się aż tak dużym zainteresowaniem jak te wcześniejsze, ale i tak Stary Rynek zaczął zapełniać się motocyklami już we wczesnych godzinach przedpołudniowych, by apogeum osiągnąć około godziny 15, kiedy to ponad 200 motocyklistów i motocyklistek, pilotowanych przez policjantów na motorach, wyruszyło na paradę po mieście.
Mieszkańcy Łomży, korzystając z pięknej pogody, tłumnie odwiedzali wyremontowny rynek, przystając przy stoiskach handlowych, Komendy Miejskiej Policji w Łomży z motocyklami i fotelem zderzeniowym, dmuchańcach czy prezentacji motocykli BMW Motorrad Auto Fus Group Białystok. Najciekawsze, błyszczące w słońcu chromem i lakierem, nierzadko tuningowane maszyny były wręcz oblegane, nie tylko przez dzieci, ale też dorosłych miłośników motoryzacji, robiących zdjęcia i kręcących filmiki. Co ważne nie brakowało również chętnych do oddania krwi: początkowo obsługiwały ich dwa mobilne punkty poboru krwi Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku, a do godziny 17:00 krwiodawców było 68, czego efektem jest zebranie ponad 30 litrów krwi różnych grup, tak potrzebnej do ratowania życia i zdrowia.
Świadomość tego jest w społeczeństwie coraz większa, dlatego krew oddawali zarówno przyjezdni motocykliści, jak też mieszkańcy Łomży: doświadczeni krwiodawcy, ale też i tacy, którzy zdecydowali się zrobić to po raz pierwszy.
– Jestem zdrowy i silny, więc dla mnie te 450 mililitrów krwi to nic takiego, a w sytuacji krytycznej może ona zdecydować o czyimś życiu – podkreślał jeden z dawców. Inny opowiadał, że życie osoby z jego rodziny uratowała kiedyś transfuzja, więc on teraz pomaga innym jako Honorowy Dawca Krwi i w takim dniu nie mogło go na Starym Rynku zabraknąć.
Podczas kilkugodzinnej imprezy nie mogło również zabraknąć muzyki. Jako pierwszy wystąpił białostocki, doskonale w Łomży znany, zespół Waterside. Kwintet ze śpiewającą gitarzystką Darią Ostapczuk wykonał nie tylko utwory z albumu „(E)motions” i MCD „Black Sheep”, ale też premierowe, a koncert zwieńczył coverem „Zombie” The Cranberries. Składający się z dwóch części, pomiędzy którymi odbyła się wspomniana już parada, koncert 4 Szmerów bazował z kolei na obcych utworach, to jest rockowych klasykach z repertuaru AC/DC.
Z autorskiego, bardzo udanego albumu „Roll” zespół wykonał tylko jeden utwór „Ślad”, stawiając poza tym na utwory swym mistrzów. Repertuar był przekrojowy, od utworów z lat 70. do „Shot In The Dark” z najnowszego albumu Angusa Younga i spółki „Power Up”, ale wzbogacony mniej oczywistymi numerami, jak na przykład dedykowanym wszystkim dziewczynom, bez względu na to, czy są jeżdżą na motocyklach, „Sink The Pink” z niedocenianego przez wielu fanów AC/DC albumu „Fly On The Wall” z roku 1985, czy zapowiedziany przez Sierścia jako dyskotekowy, o rok młodszy, filmowy „Who Made Who”. Wszystko to zostało zagrane nad wyraz stylowo i z ogromną energią, co docenili również słuchacze nieznający dotąd ani AC/DC, ani 4 Szmerów.
– Wychodząc na scenę zawsze gramy na 110% i bawimy się doskonale – mówi wokalista 4 Szmerów Robert „Sierściu” Mastalerz. – Natomiast odbiór bywa w różnych miejscach bardzo różny, ale z racji tego, że jest to impreza otwarta, plener na rynku, to i tak było fajnie, że ludziom chciało się tu w sobotę przyjść, cokolwiek zaśpiewać czy odkrzyknąć. Dzieci też bardzo fajnie reagowały na naszą muzykę, ale musimy podkreślić, że przyprowadzili je tutaj rodzice, bez nich by ich tutaj nie było, więc najpierw ukłony dla rodziców, później brawa dla dzieci – to jest bardzo fajne, bo rośnie kolejne pokolenie fanów rocka.
Nie zabrakło też największych szlagierów AC/DC, z „Moneytalks”, „Hells Bells”, „Thunderstruck”, „You Shook Me All Night Long”, „Whole Lotta Rosie” czy nieśmiertelny „Highway To Hell” na finał, tak więc fani rocka i AC/DC na pewno byli ukontentowani.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej imprezy – podsumowuje Adam Kwiatkowski z organizującego Motoserce klubu motocyklowego Wild Dogs FG Łomża. – Cieszymy się, że wróciła na Stary Rynek, gdzie publiczność pojawiała się w różny sposób, ale cały czas była. Końcówka wspaniała, ludzie bawili się pod sceną, ruszali głowami w rytm muzyki – coś pięknego. Krew oddało 68 osób, co też nas cieszy, bo coś się już ruszyło po tych covidowych przerwach. Parada również była udana, nikt się nie wywrócił, do tego świetna pogoda – nic, tylko się cieszyć, że wszystko się udało i teraz będziemy czekać na kolejną edycję, oby w tym samym miejscu.
Wojciech Chamryk
