Psy zaatakowały klępę z łoszakiem
Pod Stawiskami bezpańskie psy zaatakowały klępę z świeżo urodzonym łoszakiem. Dzięki czujności jednego z mieszkańców i reakcji emerytowanego leśniczego sytuacja względnie dobrze skończyła się dla młodego zwierzęcia.
W czwartek mieszkaniec gminy Stawiski jadąc samochodem, na łące nieopodal grodziska, około 200-300 metrów od Stawisk, zobaczył psy atakujące klępę. W drodze powrotnej sytuacja ciągle trwała, więc zajechał do Sławomira Kossewskiego, emerytowanego leśniczego by mu o tym powiedzieć. Zbliżając się na wskazane miejsce obaj panowie widzieli już oddalającą się klępę łosia, a za nią zgraję psów. Jeden pies jednak został na miejscu i szczekał w kierunku zarośli. Okazało się, że znajduje się tam młody łoszak. Doświadczony leśnik, jak czytamy w relacji Nadleśnictwa Łomża, nie dotykał zwierzęcia tylko czekał z nadzieją, że klępa wróci. Nie wróciła, a łoszak chwiejnym krokiem zaczął iść w kierunku wybawców. Podszedł do samochodu i się położył obok - relacjonuje syn leśnika. Emerytowany leśniczy widząc na ciele małego zwierzęcia pogryzienia, po uzgodnieniu z nadleśnictwem i Ośrodkiem Rehabilitacji Zwierząt, uznał że trzeba je zabrać.
Zanim pracownicy Służby Leśnej Nadleśnictwa Łomża przetransportowali poszkodowanego małego łosia do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt prowadzonego przez Biebrzański Park Narodowy, zwierzę nabierało sił w bezpiecznej zagrodzie leśnika.
Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi zwraca uwagę, że klępa łosia do porodu wybiera sobie „klepisko” lekko osłonięte i suche. Chodzi o to, że zanim z młodym wyruszy w drogę, łoszak przez około 1-2 dni nabiera sił i się suszy. Być może właśnie w czasie tego wzmacniania się psy zaatakowały łosie. Klępa walczyła z nimi, a oddalając się trochę chciała odwrócić ich uwagę. Zgraja była na tyle agresywna, że walka z nią i oddalanie niewiele pomogło, więc klępa ratując się uciekła.
Akcja rozegrała się około 200-300 metrów od pierwszych zabudowań Stawisk, niedaleko grodziska i cmentarza żydowskiego, między tzw. SKR-em a starym cmentarzem. Wisząca u łoszaka pępowina, co widać na zdjęciach, wskazuje że od porodu nie upłynęło zbyt wiele czasu. Na szczęście znalazł się człowiek i zwierzę przeżyło.
Przyrodnik zwraca uwagę na zagrożenia jakie stanowią bezpańskie psy, czy te z zagród nieogrodzonych luźno biegające, które szczególnie nocami buszują po okolicy. Często są to mieszanki różnych ras, także agresywnych, które lubią polować. Stanowią one ryzyko dla wielu zwierząt, szczególnie dla młodych, bo dorosłe są na tyle sprawne, że potrafią uciec.