Na Starym Rynku będą wyświetlać drzewa?
- Chcemy, żeby ten rynek był taki kolorowy, barwny – mówił prezydent Mariusz Chrzanowski podczas sesji radnym uzasadniając wydatek 50 tys. zł na zakup dwóch rzutników, na których będą wyświetlać „różne rzeczy”. Może drzewa?
Za 50 tysięcy złotych ratusz zamierza kupić dwa projektory by, jak mówił prezydent Chrzanowski, „nasz Rynek wyglądał pięknie, żeby był atrakcyjny”. Przy okazji okazało się, że jeden z kupionych w 2016 roku zepsuł się i jak tłumaczył na sesji „naprawa nie wchodzi w grę”.
- Czy w dobie kryzysu, który mamy, i ogromnym zadłużeniem z jakim mierzy się miasto, te wydatki na tym etapie są rzeczywiście dla nas niezbędne – pytał radny Piotr Serdyński? Przypomniał, że mieszkańcy kilku ulic czekają na modernizacje, a „projektor do wyświetlania bałwanków” nie jest najbardziej niezbędnym wydatkiem.
Tu włodarz miasta stwierdził, że „projektor służyłby do wyświetlana biało-czerwonej flagi na fasadzie Hali Kultury, bo projektory mają być ustawione po drugiej stronie tak, aby upiększyć Stary Rynek” - zapowiedział, a upiększanie to w ocenie prezydenta nie tylko „w okresie świątecznym wspomniane przez Pana radnego bałwanki”. Zdradził, że mogą pojawić się „elementy nawiązujące do Łomży”.
- Chcemy, żeby ten Rynek był taki kolorowy, barwny. W związku z tym będzie szereg różnych rzeczy, które będą atrakcyjne i dla samych mieszkańców, ale i dla osób, które będą Stary Rynek odwiedzać – wyjaśniał prezydent Chrzanowski.
Słowa dają nadzieję, że szary plac w centrum miasta „ożyje”. Wiadomo, że okna z prezydenckiego gabinetu wychodzą na ten centralny plac miasta. Była zima, słońce nisko, cały świat wyglądał szaro. Także las. Przecież prezydent nie musi czytać 4lomza.pl, gdzie w publikacjach wielokrotnie podnoszono ten argument i nie musi słuchać opinii mieszkańców myślących nieco inaczej jak on. Być może jadąc urzędową limuzyną zza szyby zauważył gdzieś zieleń, a może i nawet kwitnące drzewa? Może to zainspirowało włodarza do „ożywienia Starego Rynku”. Święta Narodowe w kalendarzu to zaledwie kilka dni. W pozostałym czasie można wyświetlać, jak to ujął w tłumaczeniu radnym „szereg różnych rzeczy”.
Może Dżunglę Amazońską, a żeby było patriotycznie to nieodległą Puszczę Kurpiowską, albo przynajmniej drzewo - dąb z rozłożystą koroną, by w upalne wieczory dawał cień.
