Pijany nastolatek zaatakował policjantów
3,78 promila alkoholu w organizmie miał 17-latek, który wczoraj zaatakował policjantów. Młody człowiek w ten sposób chciał uniemożliwić mundurowym zabranie koleżanki do wytrzeźwienia. Teraz grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Około godziny 21 w poniedziałek (3.04) wezwano policjantów do awantury domowej, która miała miejsce w bloku przy ul. Dmowskiego. „Skierowani na miejsce funkcjonariusze zastali w mieszkaniu szarpiących się na podłodze mężczyzn i kobiety, które próbowały ich rozdzielić” - czytamy w komunikacie. Mundurowi zauważają, że wszyscy byli pod „znacznym wpływem alkoholu”. Z nadmiaru alkoholu jedna z kobiet była w takim stanie, że nie mogła poruszać się o własnych siłach. Policjanci postanowili więc zabrać ją do wytrzeźwienia. Właśnie przy próbie zabrania 18-latki, mundurowych zaatakował 17-latek. Chłopak został obezwładniony i razem z koleżanką trafił do policyjnego aresztu. Jak się okazało 17-latek miał 3,78 promila alkoholu w organizmie, a koleżanka była w takim stanie, że nie mogła „dmuchnąć”.
Oboje trzeźwieją w areszcie z tym, że chłopakowi za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Kobieta ma odpowiadać przed sądem za popełnione wykroczenia.