Mieszkaniec pyta o "uczciwość" i "odpowiedzialność"
List i refleksje Czytelnika 4lomza.pl po tekście "Chcą drogi, ale dają działkę i pieniądze", który informował mieszkańców miasta o losach ulicy Wierzbowej.
Dzień dobry.
Jestem mieszkańcem ul. Topolowej w Łomży. Czytałem w ostatnim czasie na portalu 4lomza.pl artykuły na temat problemów z wykonaniem utwardzenia nawierzchni niektórych ulic w naszym mieście. Na podstawie tych publikacji można użyć stwierdzenia, iż obecni włodarze miasta nie do końca dobrze wywiązują się z tego typu zadań. Wystarczy przyjechać na ul. Topolową i ocenić stan nawierzchni gruntowej stanowiącej drogę, którą poruszają się mieszkańcy. Zapewniam, że jej stan odbiega znacząco od standardów obserwowanych w miastach podobnych do Łomży. Wielu mieszkańców ulicy wychowuje małe dzieci, które również poruszają się po drodze, dlatego dodatkowo niepokoi nas fakt wykorzystywania nawierzchni ulicy przez miejscowych demonów prędkości do szaleńczych rajdów kładami i innymi pojazdami offroadowymi.
W mieście nawierzchnia każdej drogi powinna spełniać cywilizowane standardy. Jako mieszkańcy ul. Topolowej również kierowaliśmy do Prezydenta petycje w tej sprawie. Odpowiedź była standardowa, zbieżna z tymi prezentowanymi przez portal 4lomza.pl. Dlatego lekką konsternację spowodował artykuł opublikowany na portalu w dniu 30.03.2023 pod tytułem "Chcą drogi, ale dają działkę i pieniądze". Okazuje się, iż w opinii zastępcy prezydenta, Pana Garlickiego, dla miasta przejęcie drogi wewnętrznej, stanowiącej ul. Wierzbową i konieczność wykonania kilkusettysięcznej inwestycji jest odpowiedzialne i uczciwe, możliwe do wykonania w tym roku. Z punktu widzenia organów gminy przyjęcie na swoje barki obciążenia finansowego jest korzystne. Chciałbym zapytać Pana Prezydenta, dla kogo w mieście jest to odpowiedzialne i korzystne? Artykuł 1 Ustawy o samorządzie gminnym stanowi: "Mieszkańcy gminy tworzą z mocy prawa wspólnotę samorządową". Z tego wynika, iż działalność organów gminy powinna być korzystna dla wszystkich mieszkańców, nie tylko ul. Wierzbowej i Pana Garlickiego. Nie jest to korzystne na pewno dla mieszkańców innych ulic, czekających lata na utwardzenie nawierzchni. Według informacji portalu mieszkańcy ul. Wierzbowej zdecydowali się wnieść częściowy wkład finansowy na wykonanie inwestycji. Z punktu posiadanej wiedzy mogę stwierdzić, iż zdecydowana większość właścicieli nieruchomości przy ul. Topolowej kupiła działki od miasta i zakładam, iż koszt zakupu tych nieruchomości sumarycznie kilkukrotnie przewyższa wkład finansowy mieszkańców sąsiedniej ulicy. Dlaczego organy miasta nie mogą uznać, iż w tej sytuacji wykonanie utwardzenia nawierzchni na ul. Topolowej nie nosi znamion uczciwości i odpowiedzialności?
Wydaje mi się, iż wszyscy kupili nieruchomości na obszarze miejskim, aby mieszkać w warunkach odmiennych od wiejskich. W artykule wspomniano również o problemach inwestora przy ul. Wierzbowej, które nakierowały mieszkańców na taką procedurę. W takiej sytuacji można odnieść wrażenie, że korzystniej jest kupić nieruchomość od firmy zmagającej się z kłopotami finansowymi, niż od miasta. Nie jest to chyba korzystna sytuacja dla władz miejskich i nie buduje zaufania do organów władzy publicznej?
Na koniec chcę podkreślić, iż rozumiem dążenia sąsiadów z ul. Wierzbowej, ponieważ są zbieżne z działaniami mieszkańców innych ulic, starających się nakłonić władze miejskie do wykonania utwardzenia nawierzchni. Po prostu uważam, że wszyscy mamy prawo do równego traktowania przez władze publiczne, co powinno być przymiotnikiem każdego samorządu w krajach demokratycznych.
mieszkaniec (imie i nazwisko do wiadomości redakcji)
