Kobietom w mundurach potrzebny „wyrozumiały i inteligentny” mężczyzna
Minęły czasy, kiedy niektóre zawody traktowaliśmy jako typowo kobiece czy męskie. Nikogo dziś nie dziwi Pan pielęgniarz czy Pani policjantka. Właśnie kobietom w mundurach chcieliśmy poświęcić trochę uwagi.
Mundur kojarzy się z siłą, podległością służbową i unifikacją. Jak w tym uniformie czują się kobiety, które w uproszczeniu stereotypów, źle się czują, gdy na balu inna pani przyszła w podobnej sukience. Co z kobiecością, która w oczach mężczyzn jest powabna, kolorowa i frywolna.
- Nie ma zaprzeczenia kobiecości – mówi młodszy ogniomistrz Kinga Konicka, jedyna kobieta w mundurze w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łomży. Uważa, że panie mają lepszą podzielność uwagi niż mężczyźni. - Są bardziej emocjonalne, co na początku służby może utrudniać wykonywanie zadań - dodaje strażaczka, która w Łomży pracuje już ponad 5 lat. Jest jedyną kobietą w mundurze w PSP, ale w OSP na terenie powiatu łomżyńskiego służy już 58 kobiet.
Mimo, że każda z Pań nosi w sobie etos munduru, to nie zawsze jest on wygodny.
- Typowo męski i niedostosowany dla kobiet. Niektóre dziewczyny „dopasowują” do siebie – mówi starszy aspirant Karolina Wojciekian. Policjantka czuje się funkcjonariuszką z kwi i kości, choć w delikatniejszej wersji. - W wielu przypadkach kobieta łagodzi sytuacje, daje poczucie zrozumienia i większej empatii, zwłaszcza w interwencjach z udziałem kobiet i dzieci – dodaje funkcjonariuszka, która jest jedną z 47 policjantek pracujących w Komendzie Miejskiej Policji w Łomży.
To zaledwie 21 proc. ogółu, ale można je spotkać w służbach: kryminalnej, ruchu drogowego, logistycznej, czy w prewencji. Biorą udział w konwojach i świetnie radzą sobie na etatach dzielnicowych, czy jako specjalistki do spraw nieletnich. Nie ma taryfy ulgowej, choć nieoficjalnie policjanci przyznają, że w „szczególnie brutalnych” interwencjach „słabą płeć” lepiej zastąpić silnym mężczyzną.
„Za mundurem panny sznurem” mawiano, gdy wojsko kojarzyło się tylko z mężczyznami. Dziś, kiedy do obsługi sprzętu wojskowego nie siła, a myśl i intelekt ma znaczenie, drzwi jednostek wojskowych stały się otwarte dla pań. W 18. Łomżyńskim Pułku Logistycznym służy ich obecnie 73.
- Faceci boją się silnych kobiet i wolą mieć „słabszą” w domu. Mężczyźni lubią czuć się silniejsi, ważniejsi i z tego poziomu dbać o bezpieczeństwo – mówi porucznik Natalia Fiedoruk z 18. ŁPL poproszona o opinię, czy za mundurem kawalerowie sznurem? Zdaniem Pani porucznik mundur wiąże się z wieloma wyrzeczeniami, wyjazdami. Tradycyjne przekonanie o czekającej w domu kobiecie, nijak ma się do takiego życia. W wojsku, to kobieta wyjeżdża. Dlatego trudniej jest jej zdaniem znaleźć właściwą osobę.
- Indywidualna sprawa. Jeśli mamy do czynienia z wyrozumiałym i inteligentnym mężczyzną, to zrozumie trudności życia służbowego – wyznaje porucznik Fiedoruk.
Dodaje, że współpraca w środowisku męskim jest specyficzna, ale od kobiety zależy w jaki sposób będzie ona traktowana i szanowana w środowisku. Mundur natomiast daje schludny wygląd.
- Patrzymy na wyraz twarzy, piękne oczy i uśmiech, i to jest kobiecość – podsumowuje.