Darmo czyli ile?
„Obecność pana Bożydara Iwanowa jako gościa specjalnego (…) wręczania Łomżyńskich Laurów Sportowych oraz nagród Łomżyńskiego Społecznika Roku nie wiązała się z dodatkowymi kosztami” - napisał radnemu Domasiewiczowi zastępca prezydenta Łomży Andrzej Stypułkowski. Tym, którzy pomyśleli, że akurat przejeżdżał „przez Łomżę” i zaszczycił swoją obecnością, dodaje, że za jego wykład zapłaciliśmy 4,5 tys. zł netto.
„Nie istnieje coś takiego jak darmowe obiady” mówił Milton Friedman, jeden z bardziej wpływowych ekonomistów swojego pokolenia. Wie to każdy, może prawie każdy, który spotyka się z darmowymi ofertami nie do odrzucenia. Bywa, że idąc na darmowe badanie wzroku, wracamy z nowymi oprawkami. Od czegoś trzeba zacząć – skwitujemy, szkła dokupimy później.
Od pytania o koszty obecności podczas wręczania „Łomżyńskich Laurów Sportowych” gościa specjalnego zaczął interpelacje radny Dariusz Domasiewicz. Nic w tym nadzwyczajnego, ponieważ radny często pyta o sposób wydatkowania publicznych pieniędzy.
„Obecność Pana Bożydara Iwanowa jako gościa specjalnego (…) wręczania Łomżyńskich Laurów Sportowych oraz nagród Łomżyńskiego Społecznika Roku nie wiązała się z dodatkowymi kosztami” - odpisał zastępca prezydenta Łomży Andrzej Stypułkowski. - Dziennikarz i komentator sportowy przyjął i pozytywnie rozpatrzył zaproszenie wystosowane przez Miasto na powyższą uroczystość - dodaje wiceprezydent.
Jeśli „kropka” stojąca po tym była ostatnią, wszyscy sądziliby, że gość jest znajomym np. Pana prezydenta i przyjechał wspomóc go w ważnym dla sportowców wydarzeniu.
Niestety Miasto Łomża podpisało z gościem umowę na wygłoszenie przez niego wykładu pt. „Blaski i cienie”. Wynagrodzenie za to, jak wynika z udzielonej radnemu Dariuszowi Domasiewiczowi odpowiedzi wyniosło 4,5 tys. zł.
- Do zadań własnych samorządu nie należy sponsorowanie celebrytów – mówi zaskoczony i rozbawiony sposobem przedstawienia kosztów radny Domasiewicz. - W temacie oszczędności powiedziane zostało już wiele. Były rozmowy, uchwały, interpelacje, prośby, aby w tym trudnym czasie pandemii, trwającej wojnie na Ukrainie i kryzysie gospodarczym szanować każdy grosz – mówi poproszony o komentarz. - Prezydent Mariusz Chrzanowski z determinacją realizuje, sobie chyba tylko znany, plan gospodarki finansowej miasta. To nie jest dobra droga. Przed nami co najmniej kilka lat niskiego PKB, który będzie miał wpływ na niższe wpływy z podatku CIT, PIT do budżetu miasta.
Zdaniem radnego Dariusza Domasiewicza „te pieniądze zamiast do osób publicznych (one sobie poradzą) trafiły do dzieci i młodzieży. Mamy problemy w finansowaniu edukacji zajęć dodatkowych” - podsumowuje.