Nie budzić kierowcy gdy śpi…
Zmęczył się kierowca poloneza przy próbie wyjechania z parkingu i zasnął. Obudzili go dopiero policjanci, wezwani przez świadków.
Jak męczącą bywa jazda samochodem wiedzą ci, którzy wiele godzin spędzili za kierownicą prowadząc auto. Ci, którzy postanowili jechać nocą doświadczali uczucia zmęczenia, które pokonać pomóc może jedynie krótka drzemka.
Nie z takim przypadkiem nie mieli do czynienia policjanci, których wezwano w sobotę po godzinie 21 do Piątnicy. Na jednym z parkingów świadkowie dostrzegli kierowcę, który chwiejnym krokiem doszedł do poloneza, wsiadł za jego kierownicę i próbował wyjechać z parkingu. Mężczyzna ruszał autem, zatrzymywał się, wychodził i wsiadał ponownie do samochodu. Kiedy świadkowie podbiegli do auta, ku ich zdziwieniu zauważyli, że kierowca tak się ,,zmęczył”, że zasnął. 35-latka obudzili dopiero policjanci z miejscowego posterunku, których wezwano na miejsce.
Badanie alkomatem wykazało, że kierujący mia 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mieszkaniec województwa mazowieckiego został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, a jego polonez na parking strzeżony.
W niedzielę po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.