Kto ma spłacać kredyty Łomży
W ciągu ostatnich 5 lat Miasto Łomża zaciągnęło 131 milionów złotych kredytów, a spłaciło z tej kwoty zaledwie 11 milionów złotych. O uczciwość w obciążaniu przyszłych pokoleń zaciąganymi dziś pożyczkami pyta radny Dariusz Domasiewicz.
Miasto Łomża rok 2022 roku zamknęło długiem 178 milionów 923 tysiące 373 złotych. Od 2014 roku, czyli objęcia urzędu prezydenta przez Mariusza Chrzanowskiego, zadłużenie wzrosło więc o ponad 67 milionów złotych (czyli ponad 60%), a na koniec bieżącego roku ma wynieść ponad 195 milionów złotych, czyli wzrost o około 75%.
„Miasto Łomża pomimo znacznej kwoty długu posiada zdolność do terminowego spłacania zaciągniętych zobowiązań oraz wypełniania warunków zawartych umów kredytowych” - pisze radnemu prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski. Wyjaśnia, że „zaciąganie kredytów i pożyczek przez Miasto, umożliwia realizację zadań, na dużo wyższym poziomie” i pozwala na korzystanie ze środków zewnętrznych. W 2022 roku oprocentowanie kredytów średnio wynosiło 7% - pisze prezydent.
Z załączonego zestawienia wynika, że np. w 2018 roku Łomża zaciągnęła 38,5 mln zł kredytu, a na inwestycje poszło ponad 28 mln zł. W 2020 roku Łomża pożyczyła 35 mln zł, a na inwestycje z tej puli poszło ok. 24 mln zł. W 2021 roku pożyczono 25 mln zł, a na inwestycje z tego źródła wydano zaledwie 6,2 mln zł. W ostatnim roku 2022 Łomża pożyczyła 33 mln zł, a na inwestycje z tego przeznaczyła około 1/3 czyli 11,7 mln zł. Na odsetki i raty kapitałowe w 2018 roku poszło prawie 13 mln zł, w 2020 roku – ponad 13 mln zł, w 2021 – ponad 20 mln zł, a w 2022 – ponad 31 mln zł.
„Bazując na danych historycznych należy stwierdzić – pisze prezydent Chrzanowski – że przyjęte założenia w Wieloletniej Prognozie Finansowej na lata spłaty już zaciągniętych jak i planowanych do zaciągnięcia kredytów w latach 2023-2037 są realne. Poziom zadłużenia Miasta Łomża jest stabilny, nie zagrażający jego gospodarce finansowej”.
Inaczej na tę kwestię patrzy Dariusz Domasiewicz, który perspektywę finansów miasta ocenia jako „idąca w złym kierunku”.
- Tylko w ostatnich 5 latach (2018-2022) miasto Łomża zaciągnęło kredyt na 131 milionów 500.000 zł. Kapitału z tego kredytu spłaciliśmy w powyższym okresie zaledwie 11 mln zł, a więc spłata rozpisana jest na dużo późniejsze lata – zauważa radny. - W dużej części zaciągnięte kredyty przeznaczone zostały na spłatę poprzednich kredytów. A więc służą przede wszystkim tzw. rolowaniu posiadanego długu. Pożyczamy rocznie dużo więcej niż spłacamy kapitału. W związku z tym, efekt jest taki, że pomimo spłacania kredytów, zadłużenie miasta wciąż rośnie i na koniec 2023 roku, według wieloletniej prognozy finansowej miasta Łomża, ma wynieść 195.657.749,01zł. Przy aktualnie spadających dochodach własnych miasta, regulowanie zobowiązań będzie stanowić dla samorządu ogromne wyzwanie – pisze Dariusz Domasiewicz w komentarzu.
Ciekawie wygląda sprawa zadłużenia, jeśli spojrzeć na nią przez pryzmat kalendarza wyborczego. Obecna kadencja kończy się w 2024 roku i kolejna 5-letnia w 2029 roku. Do tego czasu, w świetle obowiązującego dziś prawa, prezydentem Łomży może być Mariusz Chrzanowski.
- Trzeba mieć świadomość, iż największe spłaty rat kapitałowych kredytów, które są obecnie zaciągane przypadać będą na lata 2031-2036, w kwotach około 15.000.000 zł rocznie (WPF) - wskazuje Domasiewicz i dodaje, że to obciąża następne pokolenia mieszkańców i rządzących miastem.
- Czy to przypadek - pyta Domasiewicz? - W samorządzie obowiązuje ciągłość władzy i trzeba z dużą odpowiedzialnością podchodzić do finansów, które po zakończonej bieżącej kadencji samorządu przejmą nowo wybrani samorządowcy. Kredyt zaciągany w kadencji powinien bilansować się ze spłatami. Sytuacja rosnącego zadłużenia i przerzucania na następnych jest nieuczciwa – podsumowuje.
Zwraca także uwagę na rozbieżności między otrzymaną odpowiedzią, w której w latach 2031-37 spłaty kredytów mają wynieść około 14 mln zł, a przyjętą na styczniowej sesji Wieloletnią Prognozą Finansową, gdzie te raty mają być na poziomie 15 mln zł, a w 2036 bez mała 16 mln zł.